07-10-2007, 16:12
07-10-2007, 19:26
ok
... w buzi tez sie rozplywa 


07-10-2007, 19:28
Jeśli ktoś lubi serniki, mam jeden wysmienity przepis.... uwielbiam to poprostu!
To bylo pierwsze ciasto jakie nauczylem sie robic w technikum gastronomicznym.... do tej pory przynajmniej raz w miesiacu je robie..... mrrrrrr
Ciasto:
1,1/2 - Szklanki Mąki
1/2 - Szklanki Cukru
8 dag Margaryny lub Masła
1 Łyżeczka Proszku do Pieczenia
1 Jajko
( Wszystko Wymieszać )
Masa:
1 kg - Twarogu
1/2 - Szklanki Cukru
4 - Źółtka
2 - Budynie
2 - Szklanki Mleka
1/3 - Szklanki Oleju
Piana:
5 - Jajek
1/3 - Szklanki Mąki
2 - Łyżki Mąki ( Najlepiej Ziemiaczanej )
Ciasto włożyć do Piekarnika na pare min. asz się zarumieni.
Wlać masę serową na ciasto, piec 30 min.
Gdy Ser nie jest już lejący polać Pianą ( z 5 jajek, 1/3 Szklanki Cukry i
2 Łyżkami Mąki - Najlepiej Ziemiaczanej ) i posypać jedną paczką Wiórek Kokosowych
Piec 15 min.
To bylo pierwsze ciasto jakie nauczylem sie robic w technikum gastronomicznym.... do tej pory przynajmniej raz w miesiacu je robie..... mrrrrrr
Ciasto:
1,1/2 - Szklanki Mąki
1/2 - Szklanki Cukru
8 dag Margaryny lub Masła
1 Łyżeczka Proszku do Pieczenia
1 Jajko
( Wszystko Wymieszać )
Masa:
1 kg - Twarogu
1/2 - Szklanki Cukru
4 - Źółtka
2 - Budynie
2 - Szklanki Mleka
1/3 - Szklanki Oleju
Piana:
5 - Jajek
1/3 - Szklanki Mąki
2 - Łyżki Mąki ( Najlepiej Ziemiaczanej )
Ciasto włożyć do Piekarnika na pare min. asz się zarumieni.
Wlać masę serową na ciasto, piec 30 min.
Gdy Ser nie jest już lejący polać Pianą ( z 5 jajek, 1/3 Szklanki Cukry i
2 Łyżkami Mąki - Najlepiej Ziemiaczanej ) i posypać jedną paczką Wiórek Kokosowych
Piec 15 min.
07-10-2007, 19:57
z jaj ubijasz piane?? .... podaj temperatury do pieczenia 

07-10-2007, 19:59
normalnie, ubijaczka
A i najlepiej sernik po wystygnieciu wstawic do lodowki na kilka godzin.... potym jest o wiele lepszy

A i najlepiej sernik po wystygnieciu wstawic do lodowki na kilka godzin.... potym jest o wiele lepszy
07-10-2007, 20:01
tzn ubijasz reka??----recznie
07-10-2007, 20:09
napisalem... " ubijaczka " .... nie wiesz co to ubijaczka?
.... pozatym co to za roznica jak sie ubije piana, byle by byla piana i tyle, rownie dobrze mozesz ja mikserem ubic.
Temperatura - 180 stopni co do czasu pieczenia, to w zasadzie jeszcze zalezy od tego jaki kto ma piekarnik, wiadomo, czasami sie piecze mocniej czasami slabiej.... przepis jest standardowy taki jakiego ja sie nauczylem... ale ja osobiscie pieke jakies 40 min

Temperatura - 180 stopni co do czasu pieczenia, to w zasadzie jeszcze zalezy od tego jaki kto ma piekarnik, wiadomo, czasami sie piecze mocniej czasami slabiej.... przepis jest standardowy taki jakiego ja sie nauczylem... ale ja osobiscie pieke jakies 40 min
08-10-2007, 09:18
Najlepszy przepis na najlepsze gołąbki-mieć w domu wspaniałą Mamę 
Przepis na ciasto(nazwy nie znam,ale jest nieistotna):
Produkty:
Herbatniki(nie piszę ile bo różnej wielkości są opakowania),
Dwie paczki budyniu(śmietankowy lub waniliowy),
Skondensowane,słodzone mleko w puszce,
Kostka "Kasi",
Śmietana 36%(ewentualnie śmietanfix lub żelatyna)
W blaszce układamy warstwę herbatników,do garnka z wodą wstawiamy otwartą puszkę z mlekiem(tak,żeby woda sięgała do połowy puszki) i gotujemy około 2 godzin(żeby zrobił się z tego karmel). Jak będzie gotowe,przestudzamy i wylewamy na herbatniki.
Następnie układamy kolejną warstwę herbatników.Robimy masę z dwóch budyniów ugotowanych w dwóch szklankach mleka(nie dodajemy cukru!!!) i połowy kostki "kasi"(jak budyń lekko ostygnie dodajemy "kasię" i miksujemy).
Taką masę wylewamy na herbatniki i przykrywamy kolejną warstwą herbatników.Na koniec,nakładamy bitą śmietanę(można dodać do niej śmietanfix albo trochę rozrobionej żelatyny,żeby nie "siadała".
Smacznego

Przepis na ciasto(nazwy nie znam,ale jest nieistotna):
Produkty:
Herbatniki(nie piszę ile bo różnej wielkości są opakowania),
Dwie paczki budyniu(śmietankowy lub waniliowy),
Skondensowane,słodzone mleko w puszce,
Kostka "Kasi",
Śmietana 36%(ewentualnie śmietanfix lub żelatyna)
W blaszce układamy warstwę herbatników,do garnka z wodą wstawiamy otwartą puszkę z mlekiem(tak,żeby woda sięgała do połowy puszki) i gotujemy około 2 godzin(żeby zrobił się z tego karmel). Jak będzie gotowe,przestudzamy i wylewamy na herbatniki.
Następnie układamy kolejną warstwę herbatników.Robimy masę z dwóch budyniów ugotowanych w dwóch szklankach mleka(nie dodajemy cukru!!!) i połowy kostki "kasi"(jak budyń lekko ostygnie dodajemy "kasię" i miksujemy).
Taką masę wylewamy na herbatniki i przykrywamy kolejną warstwą herbatników.Na koniec,nakładamy bitą śmietanę(można dodać do niej śmietanfix albo trochę rozrobionej żelatyny,żeby nie "siadała".
Smacznego

08-10-2007, 09:24
Jak pisałam o skondensowanym mleku to jeszcze mi się coś przypomniało ;D
Mleko gotujemy w taki sam sposób jak w moim poprzednim przepisie.
Jak przestygnie to miksujemy z wódką,spirytusem itp.(w zależności od tego,jaką,mocną ktoś ma głowę) i w ilości takiej,jaka komuś odpowiada(bo ja to chyba muszę w proporcji 1 kieliszek alkoholu/na jedną puszkę mleka ;D)
I już odpowiedni trunek do ciasta
Mniam.
Mleko gotujemy w taki sam sposób jak w moim poprzednim przepisie.
Jak przestygnie to miksujemy z wódką,spirytusem itp.(w zależności od tego,jaką,mocną ktoś ma głowę) i w ilości takiej,jaka komuś odpowiada(bo ja to chyba muszę w proporcji 1 kieliszek alkoholu/na jedną puszkę mleka ;D)
I już odpowiedni trunek do ciasta

Mniam.
17-10-2007, 12:57
Na prośbę kk 
Dynia a w niej zupa - nie zupa - grunt, że pyszneeeeeeeeeeeee
Przepis, dyskusja i zdjęcia są tutaj:http://fotoforum.gazeta.pl/72,2,777,3015...57361.html
" Wziąć dorodną dynię. Odciąć jej wierzchołek tak, aby powstał kapelusik
(uwaga - nie za nisko). Dokładnie wydrążyć pozostawiając jedynie miąższ.
Posolić. Na oliwie z czosnkiem i ostrą papryczką podsmażyć pokrojony w kostkę
chleb. Układać w dyni warstwami: pokrojony chleb, starty ser o ostrym smaku
(my dodaliśmy mieszankę do fondue, czyli gruyère i vacherin fribourgois). I
tak, aż wypełni się całą dynię. Wszystko zalać doprawioną do smaku śmietaną
(świeżo mielony pieprz, gałka muszkatołowa, papryka, świeże zioła według
upodobania - u nas był szczypiorek). W wersji light można zalać mlekiem.
Kapelusik i dynię owinąć papierem aluminiowym. Na kapelusiku zrobić z ww.
papieru ogonek – znacznie ułatwia przenoszenie kapelusika
Przykryć
kapelusikiem dynię. Piec długo, od czasu do czasu mieszając, w bardzo mocno
nagrzanym piekarniku (min. 2 godz.) aż miąższ będzie miękki. Na 30 min. przed
końcem pieczenia zdjąć papier aluminiowy, co by dynia ładnie się
zarumieniała. Przed podaniem jeszcze raz wszystko dokładnie wymieszać (nie
zapominając o miąższu). Można posypać podsmażonymi na suchej patelni
orzechami lub pestkami dyni.
Uwagi – IMHO ciężko jest to nazwać zupą, gdyż konsystencją przypomina to
raczej fondue. Trzeba dodać sporo przypraw, ponieważ dynia sama w sobie jest
bez smaku.
Danie świetne na jesienne, zimne wieczory. Baaaardzo pożywne
"
Kiedyś zrobiłam to na imprezę u Tanyi - zniknęło w błyskawicznym tempie, pycha
)

Dynia a w niej zupa - nie zupa - grunt, że pyszneeeeeeeeeeeee

Przepis, dyskusja i zdjęcia są tutaj:http://fotoforum.gazeta.pl/72,2,777,3015...57361.html
" Wziąć dorodną dynię. Odciąć jej wierzchołek tak, aby powstał kapelusik
(uwaga - nie za nisko). Dokładnie wydrążyć pozostawiając jedynie miąższ.
Posolić. Na oliwie z czosnkiem i ostrą papryczką podsmażyć pokrojony w kostkę
chleb. Układać w dyni warstwami: pokrojony chleb, starty ser o ostrym smaku
(my dodaliśmy mieszankę do fondue, czyli gruyère i vacherin fribourgois). I
tak, aż wypełni się całą dynię. Wszystko zalać doprawioną do smaku śmietaną
(świeżo mielony pieprz, gałka muszkatołowa, papryka, świeże zioła według
upodobania - u nas był szczypiorek). W wersji light można zalać mlekiem.
Kapelusik i dynię owinąć papierem aluminiowym. Na kapelusiku zrobić z ww.
papieru ogonek – znacznie ułatwia przenoszenie kapelusika

kapelusikiem dynię. Piec długo, od czasu do czasu mieszając, w bardzo mocno
nagrzanym piekarniku (min. 2 godz.) aż miąższ będzie miękki. Na 30 min. przed
końcem pieczenia zdjąć papier aluminiowy, co by dynia ładnie się
zarumieniała. Przed podaniem jeszcze raz wszystko dokładnie wymieszać (nie
zapominając o miąższu). Można posypać podsmażonymi na suchej patelni
orzechami lub pestkami dyni.
Uwagi – IMHO ciężko jest to nazwać zupą, gdyż konsystencją przypomina to
raczej fondue. Trzeba dodać sporo przypraw, ponieważ dynia sama w sobie jest
bez smaku.
Danie świetne na jesienne, zimne wieczory. Baaaardzo pożywne

Kiedyś zrobiłam to na imprezę u Tanyi - zniknęło w błyskawicznym tempie, pycha
