24-05-2009, 16:15
M.Aluchna- Emelianow
JAK DZIWNIE ŚPISZ
Był pożar światów teraz sadze
- jest filowanie knotów skwierk i kopeć-
osiadają na włosach nieczułych
i śpisz
Jak dziwnie śpisz
z leciutkim
uchyleniem powiek
Czy jesteś głębinową
rybą swojego snu
o płetwach rzęs ruchliwych
w chwiejnym jaśnieniu świec
jak byś nie dotarł jeszcze
do tej najgęstszej strefy
niezmąconego cienia
nad którą noc buduje
coraz wyższą stromiznę
nieba bez gwiazd
A może znów wypływasz zorzą zwodniczą tknięty
jej jadowitym blaskiem
miedzi w ciemnych rozbłyskach
przeciekającym w ciebie
niedotuleniem rzęs
i znowu czarna krew
światła tej ziemi
rozsadzać ci będzie wzdęte
nienasycone żyły
Był pożar światów
jest opadanie sadzy
i skrzyp piwnicznych
drzwi północy
i dreszcz i miękki
nacisk palców
i drętwy
opór powiek
JAK DZIWNIE ŚPISZ
Był pożar światów teraz sadze
- jest filowanie knotów skwierk i kopeć-
osiadają na włosach nieczułych
i śpisz
Jak dziwnie śpisz
z leciutkim
uchyleniem powiek
Czy jesteś głębinową
rybą swojego snu
o płetwach rzęs ruchliwych
w chwiejnym jaśnieniu świec
jak byś nie dotarł jeszcze
do tej najgęstszej strefy
niezmąconego cienia
nad którą noc buduje
coraz wyższą stromiznę
nieba bez gwiazd
A może znów wypływasz zorzą zwodniczą tknięty
jej jadowitym blaskiem
miedzi w ciemnych rozbłyskach
przeciekającym w ciebie
niedotuleniem rzęs
i znowu czarna krew
światła tej ziemi
rozsadzać ci będzie wzdęte
nienasycone żyły
Był pożar światów
jest opadanie sadzy
i skrzyp piwnicznych
drzwi północy
i dreszcz i miękki
nacisk palców
i drętwy
opór powiek
Panie, udziel mi cichej wytrwałości fal...