09-09-2008, 10:48
Po pierwsze,
nadawanie kobiecie niezależnej miana zołzy wydaje mi się uwłaczające.. (ale pewno dlatego, że ja jestem bardziej niezależną jędzą wg definicji eski -;-P)
Co gorsza, schemat ten powielają media.
Niedawno otarłam się o taki oto tytuł dzieła w dziale "Psychologia" - Tylko zołzy robią karierę.
Nie mogłam się oczywiście oprzeć i sprawdzić wtf.
Co więcej, zrobilam pikczersa pierwszej stronie:
W związku z powyższym absolutnie się nie zgadzam z nazywaniem niezależnych kobiet zołzami, bo te nie kojarzą mi się z niczym pozytywnym, niestety.
To tylko chwyt marketingowy, jak widać działa.
;-)
nadawanie kobiecie niezależnej miana zołzy wydaje mi się uwłaczające.. (ale pewno dlatego, że ja jestem bardziej niezależną jędzą wg definicji eski -;-P)
Co gorsza, schemat ten powielają media.
Niedawno otarłam się o taki oto tytuł dzieła w dziale "Psychologia" - Tylko zołzy robią karierę.
Nie mogłam się oczywiście oprzeć i sprawdzić wtf.
Co więcej, zrobilam pikczersa pierwszej stronie:
W związku z powyższym absolutnie się nie zgadzam z nazywaniem niezależnych kobiet zołzami, bo te nie kojarzą mi się z niczym pozytywnym, niestety.
To tylko chwyt marketingowy, jak widać działa.
;-)