11-04-2008, 22:12
Troszkę to dla mnie dziwne, że w temacie, gdzie wymienia się mój nick, przywołuje się moją osobę, a co więcej ocenia się jej zaangażowanie w działalność na czacie - nie powinnam się wypowiadać z racji pełnionych tam obowiązków.
Dlatego też pozwolę sobie wtrącić moje "trzy grosze".
Po pierwsze: czat jest miejscem, gdzie zaglądam(y) dobrowolnie. Nie ma przymusu przesiadywać na nim non stop, nawet jeśli pełni się tam określone funkcje. Większość z nas ma rodziny, domy, prace, uczelnie itp - ma się czemu poświęcać i nie ma obowiązku tego zaniedbywać z racji przebywania na czacie. Podejmując się roli bycia opem - nie podpisywałam umowy o pracę, ale otrzymałam zakres obowiązków. Czas jaki temu poświęcam jest moim czasem, który wybieram i który poświęcam na rzetelne wyiązywanie się z przydzielonych mi czynności.
Po drugie: jeśli idzie o cechy dobrego opa, to dla mnie przede wszystkim kultura osobista, życzliwość i konsekwencja.
Reasumując - czat jest taki sam jak my, bo my sami go tworzymy. Dajemy tego dowody conajmniej w trzech miejscach: na czacie, na Forum, a także na zlotach. Dlatego też proponuję się zastanowić najpierw nad sobą, a potem nad tym co i jak robią inni.
Warto zatem aż tak angażować emocje?
Wszak, jak każdą - "władzę nabytą" na czacie można bardzo szybko stracić.
Podobnie jak szacuenk i dobre zdanie u innych....
Dlatego też pozwolę sobie wtrącić moje "trzy grosze".
Po pierwsze: czat jest miejscem, gdzie zaglądam(y) dobrowolnie. Nie ma przymusu przesiadywać na nim non stop, nawet jeśli pełni się tam określone funkcje. Większość z nas ma rodziny, domy, prace, uczelnie itp - ma się czemu poświęcać i nie ma obowiązku tego zaniedbywać z racji przebywania na czacie. Podejmując się roli bycia opem - nie podpisywałam umowy o pracę, ale otrzymałam zakres obowiązków. Czas jaki temu poświęcam jest moim czasem, który wybieram i który poświęcam na rzetelne wyiązywanie się z przydzielonych mi czynności.
Po drugie: jeśli idzie o cechy dobrego opa, to dla mnie przede wszystkim kultura osobista, życzliwość i konsekwencja.
Reasumując - czat jest taki sam jak my, bo my sami go tworzymy. Dajemy tego dowody conajmniej w trzech miejscach: na czacie, na Forum, a także na zlotach. Dlatego też proponuję się zastanowić najpierw nad sobą, a potem nad tym co i jak robią inni.
Warto zatem aż tak angażować emocje?
Wszak, jak każdą - "władzę nabytą" na czacie można bardzo szybko stracić.
Podobnie jak szacuenk i dobre zdanie u innych....
Panie, udziel mi cichej wytrwałości fal...