11-03-2008, 13:54
(11-03-2008, 13:39)f link napisał(a): No cóż -verni - przy calym szacunku... jesli to jest jedna osoba ok, jesli to sa dwie ok... ale w momencie gdy jest ich 10? i powiedzmy jest 30 fotek.. i jest na nich po 6-7 osob + pare "kawalkow" osob... w ym momencie robi sie ze tak powiem "sitko" ze zdjecia to raz, a dwa to juz nie jest piec minut...
widzę, że to, że nie chcę być na zdjęciach nie zostało zaakceptowane, ba - nawet tolerancji dla mojej prośby nie ma. (mówię tylko za siebie - nie wiem, czy inni, którzy wystosowali taką samą prośbę podzielają moje zdanie)
A wasz tok rozumowania: nie chcesz być na zdjęciach - nie przychodź - jest odrobinę dyskryminujący - bo moim zdaniem to żaden problem wyciąć/wkleić czarny prostokąt - to nie zajmuje miesięcy.
(11-03-2008, 13:39)f link napisał(a): Szkoda tylko, że okazało się, że znów łatwiej "pojechać" po kimś, niż spróbować zrozumieć (no dobrze - ZAAKCEPTOWAĆ), że niektórzy sobie zdjęć NIE ŻYCZĄ.ja jak sobie nie zycze (a sa takie dni kiedy nie che) to mowie do osob z apratem ze dzis prosze mnie omijac. ewntualnie jak widze ze ktos sie szykuje do zdjecia to sie zaslaniam. dla mnie to nie jest problem.