Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Moj "Hans" i nasza (moja i Hansa) problematyka "rozgotowanego makaronu"
#93
(16-04-2008, 11:13)__Jules__ link napisał(a): Adam, rozumiem, ze mimo faktu, ze cudowne uleczenie samo sie nie przytrafilo, watek spelnil jak najbardziej oczekiwania (terapia duchowa).
Tak podbudowany mozesz wyruszyc na lowy.
Powodzenia.
Ju

Jakie lowy? Takie rzeczy nie robie.
Najladniejszym zwierzatkiem jest slimaczek.
  


Wiadomości w tym wątku
Odp: Moj "Hans" i nasza (moja i Hansa) problematyka "rozgotowanego makaronu" - przez Muschelsucher - 16-04-2008, 11:22

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
2 gości