Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Moj "Hans" i nasza (moja i Hansa) problematyka "rozgotowanego makaronu"
#55
Jak mawia stare przyslowie pszczol ...

                  .... dobrej gospodyni WSZYSTKO w rekach rosnie....


Twoja ostatnia deska ratunkuSmile
Pesymista twierdzi, że wszystkie kobiety to nierządnice. Optymista nie twierdzi, że nie, ale ma nadzieje. JT
  


Wiadomości w tym wątku
Odp: Moj "Hans" i nasza (moja i Hansa) problematyka "rozgotowanego makaronu" - przez CzerwonaSukienka - 08-04-2008, 18:45

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
3 gości