23-10-2007, 20:18
no ladnie.. same rozrabiaki.
Ja bylem grzeczny - pamietam tylko gasnice odpalona w korytarzu i strzelanie sie ze splujki z kolegami, kiedy jeden strzal wyladowal na policzku pani od matematyki.
w dzienniczku to seryjnie podrabialem podpisy rodzicow, bo przeciez nie bede im takimi glupotami glowy zawracal.
Ja bylem grzeczny - pamietam tylko gasnice odpalona w korytarzu i strzelanie sie ze splujki z kolegami, kiedy jeden strzal wyladowal na policzku pani od matematyki.
w dzienniczku to seryjnie podrabialem podpisy rodzicow, bo przeciez nie bede im takimi glupotami glowy zawracal.