12-04-2012, 00:45
POj... akcji cd.
UWAGA!
STOP ACTA!
Informacja z ostatniej chwili od naszego kolibranta z Krakowa - Marcina Chmielowskiego.
Dziś (11.04) Artek Syga został przesłuchany na Komisariacie Policji w Krakowie w charakterze podejrzanego o popełnienie wykroczenia. W zarzutach napisano: "dnia 25.01.2012r. w okolicach Rynku Głównego przewodniczył zgromadzeniu na którego przeprowadzenie nie posiadał wymaganego zezwolenia." Czy to znaczy, że gdyby Artka tam nie było, to każdy z 15 tyś osób na Rynku usłyszałby zarzut udziału w nielegalnym zgromadzeniu? Czy może dostałby pałą po plecach i wodą z polewaczki? Jaka jest logika tego prawa? Artek ma ponieść konsekwencje tego, że próbował zapobiec zamieszkom oraz umożliwił obywatelom Krakowa złożenie petycji? Policja zaproponowała 1000 zł grzywny. Co w obliczu faktu, że sam komendant prewencji osobiście ZGODZIŁ SIĘ na manifestację oraz ją na bieżąco kontrolował i zabezpieczał jest co najmniej śmieszne! Jednak zwróciwszy uwagę na fakt, że we wniosku o ukaranie skierowanym do Sądu policjanci sami przedstawiają Artka w dobrym świetle, jako tego co uratował / utrzymał porządek. Można dojść do wniosku, że rozkaz ukarania przewodniczącego manifestacji AntyACTA z 25.01 mógł przyjść z Warszawy, mógł być więc rozkazem politycznym. Zemsta władzy za nieprzespane noce w styczniu?
Trzeba przyglądać się tej sprawie. Czy organizatorzy manifestacji z innych miast też są teraz szykanowani?
Warto też o tej sprawie informować media, zarówno te krakowskie jak i ogólnopolskie. O co proszę wszystkich czytających powyższą informację.
UWAGA!
STOP ACTA!
Informacja z ostatniej chwili od naszego kolibranta z Krakowa - Marcina Chmielowskiego.
Dziś (11.04) Artek Syga został przesłuchany na Komisariacie Policji w Krakowie w charakterze podejrzanego o popełnienie wykroczenia. W zarzutach napisano: "dnia 25.01.2012r. w okolicach Rynku Głównego przewodniczył zgromadzeniu na którego przeprowadzenie nie posiadał wymaganego zezwolenia." Czy to znaczy, że gdyby Artka tam nie było, to każdy z 15 tyś osób na Rynku usłyszałby zarzut udziału w nielegalnym zgromadzeniu? Czy może dostałby pałą po plecach i wodą z polewaczki? Jaka jest logika tego prawa? Artek ma ponieść konsekwencje tego, że próbował zapobiec zamieszkom oraz umożliwił obywatelom Krakowa złożenie petycji? Policja zaproponowała 1000 zł grzywny. Co w obliczu faktu, że sam komendant prewencji osobiście ZGODZIŁ SIĘ na manifestację oraz ją na bieżąco kontrolował i zabezpieczał jest co najmniej śmieszne! Jednak zwróciwszy uwagę na fakt, że we wniosku o ukaranie skierowanym do Sądu policjanci sami przedstawiają Artka w dobrym świetle, jako tego co uratował / utrzymał porządek. Można dojść do wniosku, że rozkaz ukarania przewodniczącego manifestacji AntyACTA z 25.01 mógł przyjść z Warszawy, mógł być więc rozkazem politycznym. Zemsta władzy za nieprzespane noce w styczniu?
Trzeba przyglądać się tej sprawie. Czy organizatorzy manifestacji z innych miast też są teraz szykanowani?
Warto też o tej sprawie informować media, zarówno te krakowskie jak i ogólnopolskie. O co proszę wszystkich czytających powyższą informację.
Donald matole - wypierdalaj!