Tu szepcze poezja.. - Wersja do druku +- Polfan.pl - forum dyskusyjne (https://forum.polfan.pl) +-- Dział: Pokoje Polfanu (https://forum.polfan.pl/forumdisplay.php?fid=6) +--- Dział: Pokoje erotyczne (https://forum.polfan.pl/forumdisplay.php?fid=41) +---- Dział: Erotyczny (https://forum.polfan.pl/forumdisplay.php?fid=23) +---- Wątek: Tu szepcze poezja.. (/showthread.php?tid=30) |
Odp: Tu szepcze poezja.. - zuzanka - 17-01-2008 (17-01-2008, 18:16)dortmund link napisał(a):[quote author=Muschelsucher link=topic=35.msg7969#msg7969 date=1200486325]Holmsie jestes gienialny !!! :o :o :o Jak na to wpadles ? [/quote] Proszę o pisanie na temat. Mus, odpowiedz w odpowiednim wątku. Na przykład w proponowanym przez Leię: http://forum.polfan.pl/index.php?topic=69.0 8) Odp: Tu szepcze poezja.. - Punia29 - 19-01-2008 " Nie widziałam Cię już od miesiąca i nic.. jestem może bledsza, trochę śpiąca, trochę bardziej milcząca lecz widać można żyć bez powietrza" (M. Pawlikowska Jasnorzewska) ... to tak powracając do wątku pozdrawiam all A. Odp: Tu szepcze poezja.. - lullaby - 23-01-2008 Urocznica A jaka jest, kiedy zasypiasz?... Różowa, różowa, jak niesłychana suknia, jak kora sosnowa, jak małe ręce migotliwe, pieszczotliwe... jak blade usta, nareszcie szczęśliwe... A jaka jest w tańcu?... Jak płomyk na głowie. A jaka - kiedy kochasz?... Tego się nie wypowie! Nieznane. Jeszcze nie wszystko we mnie jest dla mnie znajome, żyję w przedsionku jak na słonecznym podwórzu: o gołębie moje, o klomby żółtych begonii, o róże... róże... Jest dom i korytarze ciemne i kryjome, i zegar, który drży jak serce i jak serce dzwoni, i galerie patrzące umarłych oczyma, i - Bóg, który jest wszędzie, jest tam, gdzie mnie nie ma. Jesteśmy cisi oboje jak dwa gołębie przed burzą... Tęsknoty i niepokoje w dali się chmurzą. Boję się jutra! Pogoda nad nami lekko oddycha, na niebie jutrzenka młoda stoi tak cicha... Daleko, pod barwną tęczą, znak niewiadomy nikomu... Może za chwilę zadźwięczą pomruki gromu?!... jesteśmy senni i cisi jak piasek wichrom powolny. Wysoko grom losu wisi, runąć niezdolny. Nie trzeba mnie wyganiać, nie trzeba mnie odpychać! Obejmę jabłoń za szyję, zacznę z jabłonią usychać, zapłaczę nad agrestem, przejdę się malinami, będą skurczone liście, jagody z czarnymi plamami. Nie trzeba mnie wyganiać! Szparagi wyginą suche, do grząd cienistych truskawek namówię ciotkę ropuchę. W stajni rozplotę włosy, zakręcę znów do góry, i przyjdą z ziem indyjskich olbrzymie rogate szczury. Trzeba mnie wziąć do domu, przy stole dębowym posadzić, trzeba mnie długo pieścić, po zimnych stopach gładzić, a kiedy sen mnie zmoże albo zaleję się Izami - długo po czole miedzianym ciepłymi wodzić ustami. Kazimiera Iłłakowiczówna. Odp: Tu szepcze poezja.. - _Leia_ - 24-01-2008 Jonasz Kofta: Trzeba marzyć Żeby coś się zdarzyło Żeby mogło się zdarzyć I zjawiła się miłość Trzeba marzyć Zamiast dmuchać na zimne Na gorącym się sparzyć Z deszczu pobiec pod rynnę Trzeba marzyć Gdy spadają jak liście Kartki dat z kalendarzy Kiedy szaro i mgliście Trzeba marzyć W chłodnej, pustej godzinie Na swój los się odważyć Nim twe szczęście cię minie Trzeba marzyć W rytmie wietrznej tęsknoty Wraca fala do plaży Ty pamiętaj wciąż o tym Trzeba marzyć Żeby coś się zdarzyło Żeby mogło się zdarzyć I zjawiła się miłość Trzeba marzyć Odp: Tu szepcze poezja.. - zuzanka - 26-01-2008 Kazimiera Iłłakowiczówna Kain i Abel Było nas dwóch braci na pustym globie: Kain i Abel. Jeden baranki pasał, drugi na roli robił, jeden był mocny, drugi - słaby. Było nas dwóch braci i dwie różne miłości do Boga Stwórcy: jeden baranki mu składał zarżnięte, drugi - pszenicę, kukurydzę i miętę, słodkie ogórki. Było nas dwóch braci, któryś z nich pozazdrościł - Abel? Kain? pokłóciliśmy się u ofiarnych ołtarzy, słaby silnego zabił... To się powtarza... I nie wiem dalej. Odp: Tu szepcze poezja.. - zuzanka - 28-01-2008 Hilda Doolittle Adonis 1. Każdy z nas tak jak ty umiera tylko raz; każdy z nas przedziera się poprzez delikatne falowanie opuszczonych lasów, każdy z nas trzeszczący, torturowany przez zimowy wiatr i uginający się pod jego impetem, każdy z nas przepalony aż do samego sedna i osiadły na nowo w swojej krainie; kruchy bursztyn, łuska złotego liścia, przetopiony w złoto i podłatany w słońcu; każdy z nas tak jak ty umiera tylko raz; każdy z nas przecina ścieżki lasów i odnajduje zimową samotność - tak złotą w ogniach słońca jak mroczne jest wieczorem życie leśnych kwiatów. 2. Nie złoto fasady świątyni, gdzie stoisz zachwycony, nie złoto spinek od twoich sandałów, ani złoto plądrujące twoje wyrzeźbione dłutem kędziory, lecz złoto zeszłorocznego liścia; Nie złoto tłuczone młotem i kute w metalu twojej ukochanej twarzy, lecz czyste złoto twego czoła i nagich piersi. Każdy z nas tak jak ty umiera tylko raz, każdy z nas tak jak ty zostaje w końcu sam - idealny obiekt czci, modlitwy i podniosłego kultu. Odp: Tu szepcze poezja.. - lullaby - 29-01-2008 "Ból zasnął we mnie już z cicha, Jak dziecię krzykiem zmęczone; Łzy na dno duszy kielicha Spływają niepostrzeżone. Wszystkie żywota gorycze Zamknąłem w sercu jak w grobie; Niech drzemią w nim tajemnicze. Nie mówiąc światu o sobie. Lecz jeszcze męczarnia cudza Łzę wydobywa spod powiek, Do gorzkiej myśli pobudza Przybity rozpaczą człowiek. Jęk, który w ciemnościach słyszę, Paląca nędzarzów skarga, Jeszcze przerywa mi ciszę I żalem pierś moją targa. A nie tych żal mi najbardziej, Co cierpią niezasłużenie: Ci, jako rycerze twardzi, Znieść mogą każde cierpienie: Ci, chociaż los ich przygniata, Chociaż nieszczęścia dłoń kruszy, Mają współczucie od świata I spokój własnej swej duszy. Lecz żal mi tych, którym cięży Poczucie spełnionej winy, Co w sercu noszą kłąb węży I cierpią z własnej przyczyny. Takiej boleści posępnej Najsilniej wstrząsa mną echo... Gdyż w mrok ich duszy występnej Nie można zstąpić z pociechą. Adam Asnyk" Modlitwa O Boże, dodaj Ty mi sił i męstwa! Przede mną przepaść czarna śmierci zieje; Duch mój upada i dusza się chwieje Na widok podłych szatanów zwycięstwa. Boże, ja Ciebie nie uwielbiam słowy, Które powtarza co dzień ludzi rzesza; Mnie w twych świątyniach kapłan nie rozgrzesza, I przed posągiem nie uchylam głowy: Lecz Ty wiesz Panie, że się modlę Tobie Modłą gorącą, choć bez słów pacierza, Na skrzydłach dusza ma do Ciebie zmierza, Za Tobą tęskni w życia zimnym grobie! Ty wiesz, o Boże, że ja kocham ludzi, Że dla nich spłonąć jam gotów w ofierze, Jak męczennicy natchnieni w Twej wierze; Wiesz, że cierpienie męstwa nie ostudzi! Lecz Ty wiesz także, jak me cierpi serce, Gdy nikt nie wierzy w miłość i ofiarę; Wiesz, ile cierpię, gdy goryczy czarę, Śmiechem zaprawną, podają szyderce!" Stanisław Korab-Brzozowski "1 Bądź zdrowa! - nie ujrzę cię więcej, Dłoń dloni nie ściśnie przyjazna; Bądź zdrowa! - już wolne twe serce, Lecz szczęscia z kim innym nie zazna, I wiem, przytłoczone cierpieniem, Znów zadrży, gdy jakiś ci podszept Przypomni znajomym imieniem Człowieka, co dawno już odszedł! 2 Są słowa - nieważne znaczenie, I tłum nim pogardza wyniosły - Lecz jakże zapomnieć ich brzmienie, Gdy z duszą, jak życiem, się zrosły; Ukryła się przeszłość w nich na dnie, Jak w grobie zamknęła dni swoje; Ich sens tylko dwoje odgadnie I drgnie na ich dźwięk tylko dwoje! 3 Byliśmy ze sobą przez mgnienie, Lecz czym wieczność jest wobec chwili, Gdy w niej pocałunków płomieniem Uczucia-śmy wszystkie spalili; Bądź zdrowa! - nie trzeba żałować I z krótkiej miłości się smucić; Tak trudno sie rozejść i już nie miłować Lecz trudniej by było powrócić!" Michaił Jurjewicz Lermontow Odp: Tu szepcze poezja.. - dortmund - 05-02-2008 ;D LOKOMOTYWA Słuchaj dzieweczko! - ona nie słucha. Przesunał więc ręka od piersi do brzucha. Buch - jak goraco! Uff - jak goraco! Ty zes to w nocy? To ty Jasienku? Jam ci najdrozsza! - Wiec wchodz pomalenku! I wszedl w nia powoli jak zólw ociezale. Ruszyl - dwa razy - wolniutko, ospale. Szarpnela sie troche - przyciagnal z mozolem, Nogami sie zaparl o krzeslo za stolem... I teraz przyspieszyl, i pchnal nieco predzej, I dudni, i stuka, lomoce i pedzi. A dokad? A dokad? A dokad? Na wprost! (Kleczala wygieta w pozycji "na most"). A on ja w te szpare, w ten tunel, w ten las I spieszy sie, spieszy, by zdazyc na czas. Az lózko turkoce i krzeslo tez puka, A Jasiu ja stuka, i stuka, i stuka. Tak gladko, tak lekko, tak calem za cal Wyjmowal i wkladal ten narzad jak stal. A ona spocona, zziajana, zdyszana Legla na plecach, uniosla kolana Zdziwiona tym wszystkim, co sie z nia dzieje. Pyta sie Jaska, pyta i smieje:A skadze to, jakze to, czemu tak gnasz!? A co to to, co to to, co ty mi pchasz!? Ze wali, ze pedzi, ze bucha, buch, buch!? Ach jakze, ach jakze, ja lubie ten ruch! I gna ja, i pcha ja, i akcje swa toczy, I tloczy ja Jasiu uroczy, i tloczy Nagle... swist. Nagle... gwizd. Buchnelo... buch! I stanal juz ruch. Oj, gdzie mi zniknales! Chce jeszcze Jasienku! Próbuje go znalezc reka po ciemku. A on juz bez ducha,maly,skulony Spi nieboraczek, choc akt nie skonczony. Wiec strzela biedna wokolo oczyma I dziwi sie temu, co w rece trzyma. I placze, narzeka na los swój niewiesci, I w koncu sie sama ze soba piesci. A Jasiu? Znal prawdy nieznane dla ludu, Przeczytal Wislocka i chcial teraz cudu. Sadzil, ze starczy ta szybkosc, ten ruch, Technika, pozycja i owo "buch, buch", By zaspokoic ja w zupelnosci. A on ja rozpalil tylko do bialosci, Czyzby Jas patrzyl tylko na siebie? A moze kondycji zabraklo w potrzebie? Jak braknie zaru na dluzej w iskierce. Niewazne - prócz ch..a miej takze i serce! _______________________________ Odp: Tu szepcze poezja.. - zuzanka - 05-02-2008 Krzysztof Cezary Buszmen Nie wracajmy jeszcze na ziemię W głębinach źrenic w skwar południa Niosę pamięci żar za majem Który gwiazdami park wyludniał I tylko dla nas grał nam grajek. I tylko dla nas, bo dla kogo? Szumiały wierzby jak nam w głowie Szumiała miłość serca błogość Co z dobrym losem była w zmowie. I tylko dla nas, bo dla kogo? Rozświetlał księżyc wiarę senną Rozsądek kusząc mleczną drogą Wiedząc, że chcesz ją przebyć ze mną. Nie wracajmy jeszcze na Ziemię W brokacie gwiazd nam do twarzy Pobujajmy jeszcze w obłokach W obłokach najlepiej się marzy. Odp: Tu szepcze poezja.. - zuzanka - 07-02-2008 Znalezione w sieci: bajka byli raz sobie on i ona kochali się tak bardzo i tak prawdziwie że nie rozumiem z czego się śmiejesz |