(29-10-2007, 12:58)niezla_sztuka link napisał(a): mam propozycję do wszystkich, do których _divinity_ pisać będzie wątpliwej inteligencji zaczepki
(jest jednak zasadnicza różnica między inteligentną ironią a sraniem w banie za każdym razem, jak ktoś napisze NIE TAK JAK SIĘ KOMUŚ PODOBA - z ironią można rozmawiać, do dennych tekstów można tylko załamywać ręce, bo JAK WIDAĆ, nic nie dociera):
NIE REAGUJCIE
a teraz robię off forumowy do odwołania (zakładam, że moja wypowiedź nie przejdzie bez echa, bo EGO nie pozwoli przejść obojętnie i zaakceptować, że ZE ŚCIANĄ NIE ROZMAWIAM - więc zapewne bardzo, bardzo długo. Płaczcie i zgrzytajcie zębami, możecie się nawet pociąć szarym mydłem)'
A TERAZ DROGIE DZIECI, POCAŁUJCIE MISIA W D...
P.S. nie mam zamiaru uczestniczyć w tym swiatku wzajemnej adoracji, gdzie wszyscy na około dostają po głowie, a _divinity_ się zawsze musi upiec, bo ma "tylu oddanych przyjaciół". RZYGAM TYM. Zrobiła tak _KOTKA_, srbk, zrobię i ja... ile można rzygać i znosić to? Organizm wykańcza się rzyganiem, tak też umysł wykańcza wieczne, denne zaczepki.
BAWCIE SIE DOBRZE W TYM... wiadomo czym.
AMEN.
I niech będzie to ostatni TAKI post.
Kieruję to do wszystkich "uczestników" tej żenujacej wymiany zdań.
(29-10-2007, 13:35)_divinity_ link napisał(a): gheh'uniu...
zauważ, że w temacie o polityce, sryce czy tego typu innych pierdołach, normalnie rozmawiam, dyskutuję, wymieniam poglądy,
ale w większości tematów, znajdują się posty, gdzie ktorejś z wymienionych osób, nie odpowiada jakieś moje jedno słowo, zwrot etc...i musi się do niego przyczepić, coś mi dołożyć, etc.
nie pozwolę sobie na to ...rozróżniam żart, sympatyczną ironię, czy zwykłe zwrócenie uwagi, że się w czymś mylę. I tak np, uwagi m, czy zuzanki i tego typu osób nie wywołują u mnie reakcji, w formie ataku, gdyż są normalną wymianą poglądów.
natomiast jeśli ktoś w każdym moim słowie tu, i na main, szuka "szczęścia" to wybacz, ale nie przejdzie to u mnie bez echa.
strasznie niefajnie jest, siedzieć sobie np na ero i czytać, jak niezla_sztuka & company jadą po mojej osobie, nie używając oczywiście mojego nicka, ani też nie zwracając się do mnie personalnie.
przecież siedzę....można składać "zażalenia" do mnie i powiedzieć mi w "oczy" jaką ma się do mnie sprawę.
nienawidzę takiego zachowania.
poza tym...prześledź wszystkie posty. nawet jak nie piszę do wspomnianych osób, potrafią znaleźć sobie jakieś moje stwierdzenie i się do niego przywalić.
nie pozostanę dłużna i nie pozwolę na wycieranie sobie gęby moim imieniem/nickiem.
był okres w którym nie reagowałam. myślałam, że chęć dopieczenia mi, zniknie.
nie znikła. każdemu się cierpliwość i poziom akceptacji pewnych zachowań kończy.
u mnie właśnie dobiegł do tej granicy.
i może na tym zakończmy.
bez sensu to wałkować.
przyjmuję każdą konstruktywną i kulturalną krytykę, odmienne zdanie, etc.
chamstwa i dopier**ania się do mnie, nigdy nie zaakceptuję.
d.
Div, czasami warto dla świętego spokoju innych czytających i nie psucia atmosfery odpuścic albo tak jak juz ktoś wczesniej napisał, kontynuować dyskusję na PW.
Chyba nikt z nas nie chciałby, żeby powtórzyła się sytuacja, kiedy większości z nas odechciewa się wchodzenia na forum i czytania kolejnych "jazd" ?
A tak się zaczyna robić.
I stąd moja prośba, skończcie z tym....
vec
Alkohol jest wspaniałym środkiem rozwiązującym. Rozwiązuje on
małżeństwa, rodziny, przyjaźnie, konta bankowe, komórki wątrobowe i
mózgowe. Nie rozwiązuje tylko żadnych problemów.
małżeństwa, rodziny, przyjaźnie, konta bankowe, komórki wątrobowe i
mózgowe. Nie rozwiązuje tylko żadnych problemów.