14-10-2007, 14:48
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 14-10-2007, 14:57 przez _divinity_.)
(14-10-2007, 14:32)srubencja link napisał(a): MAM ZIGNOROWANE PEWNE OSOBY(miedzyinnymi to: dif, atka, iskandir i inne osobliwosci)od wczorajszej rozmowy? bo jeszcze rano, bądź dzień wcześniej (nie pamietam dokladnie) reagowałaś na to co mówię.....ba..nawet udawało Ci się z zołzą ładnie po mnie jechać - tyle, ze awantury nie było, gdyż postanowiłam nie reagować, stąd to był monolog, a raczej Wasz dialog.
z resztą niewazne. to nie ten temat. tamten uważam za zamknięty, nie chce mi się denerwować.
(14-10-2007, 14:32)srubencja link napisał(a): dlatego owych gromow jak sie potem dowiedzialam NIE WIDZIALAM.chwila, chwila
z moje strony te "gromy", to bylo
"spokojnie" "przestancie wszyscy" "bo zaraz zaczne wyrzucac po kolei" etc
(14-10-2007, 14:32)srubencja link napisał(a): teraz najwazniejsze wiec prosze tego nie przegapic:
wyraz "dzieci specjalnej troski" byl napisany pod wplywem tego, co zobaczylam w TV i tylko tym.. w sumie dziwi mnie(zaraz,nie dziwi mnie juz) to, ze nikt nie spytal... "hm... dlaczego ona to napisala?"
to teraz ja tylko jedno słówko, bo w istocie, nie wiem co miałaś na myśli
ale Twój monolog, wyglądał tak
" srbk: bosz, dzieci specjalnej troski"
"srbk: albo zakompleksione bufony "
"srbk: komedia "
to naprawdę było pod wplywem tego co zobaczyłaś w TV ???????
no to tym bardziej jestem zażenowana ....
p.s. ja naprawde juz bardzo dawno, zaczelam podchodzic mocno zlewczo do niektorych rzeczy, jak tez zero emocjonalnie ...nie denerwuje sie juz, jak kiedyś etc...
ale niestety, przy takim temacie, nie moglam zostać obojętna....
p.s.2. ale zeby sprawiedliwosci stalo sie zadość, to sadze ze warto zwrocic uwage na to, co mowil mafia. srbk zaczela i potem zamilkła, a cala kontynuacja to "zasluga" mafii i cala awantura pozniejsza, zostala wywolana tym co ON mówił.- cytaty w poscie moniki, plus wiele innych, rownie "ciekawych".
dla mnie juz również eot.
Dziecko może nauczyć dorosłych trzech rzeczy: cieszyć się bez powodu, być ciągle czymś zajętym i domagać się - ze wszystkich sił - tego, czego pragnie