08-08-2008, 15:47
Wiesz, ogólnie to wolałbym normalnie porozmawiać, zamiast pisać tutaj jakieś żale, ale sytuacja jest jaka jest.Jak się nie da to cóż, każdy środek jest dobry, może w końcu coś dotrze, bo jak na razie to walimy grochem, o ścianę.
Nie pamiętam kiedy się czułem tak jak teraz, nie chciałem tego ale zwątpiłem bez wątpienia. Zakładam kaptur, ścieram najki o asfalt, minęło trochę lat a ja nadal dorastam. Zapomniałem już co czułem wczoraj, jeszcze będzie tak nie raz zanim mnie śmierć zawoła.