09-10-2007, 02:52
1. jak każdy człowiek mam prawo do swoich zajęć, swoich priorytetów i nie uważam, bym miał obowiązek odpisywać na każdy post o tym, jakie to złe są sopy, opy, halfopy i w ogóle świat cały, zwłaszcza jeśli zainteresowany dostał ode mnie wyjaśnienie na privie. jeśli w weekend chcę posiedzieć spokojnie na czacie i porozmawiać z ludźmi, to nie widzę w tym niczego niestosownego. ja rozumiem - "frontem do użytkownika", ale bez przesady.
2. przed padem przy rejestracji nicka konieczne było zaznaczenie takiej opcji "akceptuję zasady netykiety i regulamin Polchatu", i tam był link do rzeczonego regulaminu. jeden z punktów owego regulaminu mówił wprost, iż administracja ma prawo odebrać pokój, usunąć z czatu oraz usunąć nick. bez zaakceptowania regulaminu nie dało się zarejestrować nicka, więc domniemuję, iż osoby, które rejestrowały nicki przed padem, ów regulamin zaakceptowały.
3. przeanalizujmy chronologię wydarzeń:
a. po padzie polchatu Musiek ogłasza na oficjalnej stronie pokoju samotnosc, iż pokój przenosi się na inny serwer. dodajmy, bo to też ma znaczenie, że ów serwer postawiony był na pirackiej wersji Polchatu.
b. po tym wyznaniu pokój został przydzielony nowemu fullowi, czyli Aszuni, która - co wydaje mi się oczywiste - ma prawo dobrać sobie ekipę, z którą chce współpracować; część tej ekipy była wcześniej opami w pokoju samotnosc
c. na nowym serwerze jakoś nie wyszło i Musiek wrócił na polchat. generalnie, miło.
d. przez długi czas zatruwał życie nowej ekipie kierującej pokojem, w co nikt z sopów nie reagował, bo w końcu duże ludki z nich i niech sobie sami radzą.
e. jak rozumiem powodowany rozżaleniem oraz - wybaczcie - pewnym infantylizmem Musiek postanawia narozrabiać na nowym forum pokoju. zamiar ów wciela w życie. swój wiekopomny wyczyn hackerski podpisuje jednym z nicków, na których wchodził
f. tu trzeba dodać, iż to, co zrobił, jest zwykłym przestępstwem, opisanym w kodeksie karnym, za które grozi (o ile mnie pamięć nie myli, a sprawdzać mi się nie chce) kara do 3 lat pozbawienia wolności.
g. swoim niezwykłym wyczynem hackerskim chwali się w topicu innego głównego pokoju, czyli pokoju pogawędka.
h. zostaje pozbawiony uprawnień operatora w pokoju pogawędka i rozpoczyna równolegle:
- krucjatę na forum
- błagania na moim privie, połączone z solenną obietnicą poprawy.
4. wyjaśniałem to w rozmowach prywatnych, ale powtórzę publicznie. włamanie na forum to zwykłe przestępstwo, a do tego zwykłe gówniarstwo. nie widzę powodu, by ktoś, kto tak postępuje, miał być operatorem jakiegokolwiek głównego pokoju, bo od operatora oczekuję, że będzie pilnował porządku, a nie sam niszczył, popełniał przestępstwa karne i zachowywał się jak smarkacz. żeby było jasne - wierzę, że Musiek wcześniej był dobrym opem, co mi niektórzy mówili na privie, nie neguję tego wcale. Musiek swoich postępkiem to zanegował. I nie ma dla mnie znaczenia, czy włamał się na stronę polchatu, forum polfanu, czy na stronę klubu hodowców kanarków brazylijskich.
5. moje sopowanie nie jest z pewnością wieczne. ale tak długo, jak długo trwa, zamierzam postępować zgodnie z tym, co napisałem wyżej.
6. ja rozumiem, że każdy topic jest dobry, by ponarzekać na wrednych sopów, a już szczególnie na okropnego, wrednego kida. na swój sposób nawet można to uznać za zabawny folklor. myślę sobie jednak, że tępienie bezmyślnego netowego wandalizmu jest w interesie wszystkich użytkowników polchatu. dziwię się więc trochę... chociaż nie... w sumie, to mnie już nie dziwi.
7. rozumiem też, że dla niektórych sopowanie to przede wszystkim sban, skick, unop i takie tam rózne fajerwerki, które tak ekscytują. ja naprawdę mam ciekawsze zajęcia niż uganianie się za smarkaczami, którzy czują potrzebę "hackowania" pokoi przez dziury w botach, floodowania, spamowania, rozrabiania, obrażania, wywalania innym stron i forów. dla mnie sopowanie to odpowiadanie ludziom na ich problemy, to wchodzenie do pokoi i pomaganie w rozwiązywaniu konfliktów. w większości przypadków korzystanie z tych fajerwerków w postaci sbana, skicka, unopa, itp. nie jest potrzebne. ciekawostką jest to, że najgłośniej krzyczą na ogół ci, wobec których ich zastosowanie okazuje się konieczne.
8. we wszystkich wątkach o złych sopach, złych opach, itp. powtarzają się te same wypowiedzi kilku osób. ciekawy zbieg okoliczności.
2. przed padem przy rejestracji nicka konieczne było zaznaczenie takiej opcji "akceptuję zasady netykiety i regulamin Polchatu", i tam był link do rzeczonego regulaminu. jeden z punktów owego regulaminu mówił wprost, iż administracja ma prawo odebrać pokój, usunąć z czatu oraz usunąć nick. bez zaakceptowania regulaminu nie dało się zarejestrować nicka, więc domniemuję, iż osoby, które rejestrowały nicki przed padem, ów regulamin zaakceptowały.
3. przeanalizujmy chronologię wydarzeń:
a. po padzie polchatu Musiek ogłasza na oficjalnej stronie pokoju samotnosc, iż pokój przenosi się na inny serwer. dodajmy, bo to też ma znaczenie, że ów serwer postawiony był na pirackiej wersji Polchatu.
b. po tym wyznaniu pokój został przydzielony nowemu fullowi, czyli Aszuni, która - co wydaje mi się oczywiste - ma prawo dobrać sobie ekipę, z którą chce współpracować; część tej ekipy była wcześniej opami w pokoju samotnosc
c. na nowym serwerze jakoś nie wyszło i Musiek wrócił na polchat. generalnie, miło.
d. przez długi czas zatruwał życie nowej ekipie kierującej pokojem, w co nikt z sopów nie reagował, bo w końcu duże ludki z nich i niech sobie sami radzą.
e. jak rozumiem powodowany rozżaleniem oraz - wybaczcie - pewnym infantylizmem Musiek postanawia narozrabiać na nowym forum pokoju. zamiar ów wciela w życie. swój wiekopomny wyczyn hackerski podpisuje jednym z nicków, na których wchodził
f. tu trzeba dodać, iż to, co zrobił, jest zwykłym przestępstwem, opisanym w kodeksie karnym, za które grozi (o ile mnie pamięć nie myli, a sprawdzać mi się nie chce) kara do 3 lat pozbawienia wolności.
g. swoim niezwykłym wyczynem hackerskim chwali się w topicu innego głównego pokoju, czyli pokoju pogawędka.
h. zostaje pozbawiony uprawnień operatora w pokoju pogawędka i rozpoczyna równolegle:
- krucjatę na forum
- błagania na moim privie, połączone z solenną obietnicą poprawy.
4. wyjaśniałem to w rozmowach prywatnych, ale powtórzę publicznie. włamanie na forum to zwykłe przestępstwo, a do tego zwykłe gówniarstwo. nie widzę powodu, by ktoś, kto tak postępuje, miał być operatorem jakiegokolwiek głównego pokoju, bo od operatora oczekuję, że będzie pilnował porządku, a nie sam niszczył, popełniał przestępstwa karne i zachowywał się jak smarkacz. żeby było jasne - wierzę, że Musiek wcześniej był dobrym opem, co mi niektórzy mówili na privie, nie neguję tego wcale. Musiek swoich postępkiem to zanegował. I nie ma dla mnie znaczenia, czy włamał się na stronę polchatu, forum polfanu, czy na stronę klubu hodowców kanarków brazylijskich.
5. moje sopowanie nie jest z pewnością wieczne. ale tak długo, jak długo trwa, zamierzam postępować zgodnie z tym, co napisałem wyżej.
6. ja rozumiem, że każdy topic jest dobry, by ponarzekać na wrednych sopów, a już szczególnie na okropnego, wrednego kida. na swój sposób nawet można to uznać za zabawny folklor. myślę sobie jednak, że tępienie bezmyślnego netowego wandalizmu jest w interesie wszystkich użytkowników polchatu. dziwię się więc trochę... chociaż nie... w sumie, to mnie już nie dziwi.
7. rozumiem też, że dla niektórych sopowanie to przede wszystkim sban, skick, unop i takie tam rózne fajerwerki, które tak ekscytują. ja naprawdę mam ciekawsze zajęcia niż uganianie się za smarkaczami, którzy czują potrzebę "hackowania" pokoi przez dziury w botach, floodowania, spamowania, rozrabiania, obrażania, wywalania innym stron i forów. dla mnie sopowanie to odpowiadanie ludziom na ich problemy, to wchodzenie do pokoi i pomaganie w rozwiązywaniu konfliktów. w większości przypadków korzystanie z tych fajerwerków w postaci sbana, skicka, unopa, itp. nie jest potrzebne. ciekawostką jest to, że najgłośniej krzyczą na ogół ci, wobec których ich zastosowanie okazuje się konieczne.
8. we wszystkich wątkach o złych sopach, złych opach, itp. powtarzają się te same wypowiedzi kilku osób. ciekawy zbieg okoliczności.