08-03-2008, 03:54
Przyjdę do siebie
Osiecka Agnieszka
Zobaczysz,
jeszcze z tego wybrnę,
nie będzie dziury w niebie,
pamięć -
jak szybę -
wytrę...
Niech no tylko
przyjdę do siebie.
Wystarczy jedna chwilka,
wystarczy jeden gest,
a przyjdę, przyjdę do siebie...
Lecz gdzie to?
Gdzie to jest?
Zobaczysz,
zajdę ja daleko -
we włosach złoty grzebień...
dłonie,
jak białe mleko...
Niech no tylko
przyjdę do siebie.
W jesieni lustrze bladym
zastygnie strużka łez,
i przyjdę, przyjdę do siebie...
Lecz gdzie to?
Gdzie to jest?
Zobaczysz,
jeszcze mnie zawołasz,
jaj ja wołałam ciebie...
Przerwiesz
daleki wojaż,
za hamulec
szarpniesz w potrzebie...
Wystarczy jedno słowo,
wystarczy jeden gest,
i przyjdę, przyjdę do ciebie
Lecz kto to?
Kto to jest?
Zabawki Pana Boga
Osiecka Agnieszka
Wielki Boże białych koźląt,
czarnych owiec i Ameryk,
oddal od nas chmurę groźną
i pożarów toń.
Biednym dzieciom twojej ery,
słabym dzieciom twojej ery
podaj białą dłoń.
Ta dziewczynka, co tak płacze,
że sukienka nazbyt droga,
ten wodzirej, co wciąż skacze,
choć się skończył bal -
to zabawki Pana Boga,
to zabawki Pana Boga,
których trochę żal.
Ta kobieta, która nie śpi,
bo ją dręczy ciemna trwoga,
ten mężczyzna udręczony,
co hartował stal -
to zabawki Pana Boga,
to zabawki Pana Boga,
których trochę żal.
Tą kolędą z pretensjami
chcę ci dzisiaj dopiec,
bo też ty się bawisz z nami
jak niegrzeczny chłopiec.
Ten podróżny, co spostrzega,
że się nagle gmatwa droga,
ta tancerka, którą dusi
muślinowy szal,
ten, kto czuje, ze już jutro
stanie przed nim dama sroga,
ten, kto nie wie,
że go czeka niebostrunna dal -
to zabawki Pana Boga,
to zabawki Pana Boga,
których trochę żal.
Tą kolędą z pretensjami
chcę ci dzisiaj dopiec,
bo też ty się bawisz z nami
jak niegrzeczny chłopiec.
Osiecka Agnieszka
Zobaczysz,
jeszcze z tego wybrnę,
nie będzie dziury w niebie,
pamięć -
jak szybę -
wytrę...
Niech no tylko
przyjdę do siebie.
Wystarczy jedna chwilka,
wystarczy jeden gest,
a przyjdę, przyjdę do siebie...
Lecz gdzie to?
Gdzie to jest?
Zobaczysz,
zajdę ja daleko -
we włosach złoty grzebień...
dłonie,
jak białe mleko...
Niech no tylko
przyjdę do siebie.
W jesieni lustrze bladym
zastygnie strużka łez,
i przyjdę, przyjdę do siebie...
Lecz gdzie to?
Gdzie to jest?
Zobaczysz,
jeszcze mnie zawołasz,
jaj ja wołałam ciebie...
Przerwiesz
daleki wojaż,
za hamulec
szarpniesz w potrzebie...
Wystarczy jedno słowo,
wystarczy jeden gest,
i przyjdę, przyjdę do ciebie
Lecz kto to?
Kto to jest?
Zabawki Pana Boga
Osiecka Agnieszka
Wielki Boże białych koźląt,
czarnych owiec i Ameryk,
oddal od nas chmurę groźną
i pożarów toń.
Biednym dzieciom twojej ery,
słabym dzieciom twojej ery
podaj białą dłoń.
Ta dziewczynka, co tak płacze,
że sukienka nazbyt droga,
ten wodzirej, co wciąż skacze,
choć się skończył bal -
to zabawki Pana Boga,
to zabawki Pana Boga,
których trochę żal.
Ta kobieta, która nie śpi,
bo ją dręczy ciemna trwoga,
ten mężczyzna udręczony,
co hartował stal -
to zabawki Pana Boga,
to zabawki Pana Boga,
których trochę żal.
Tą kolędą z pretensjami
chcę ci dzisiaj dopiec,
bo też ty się bawisz z nami
jak niegrzeczny chłopiec.
Ten podróżny, co spostrzega,
że się nagle gmatwa droga,
ta tancerka, którą dusi
muślinowy szal,
ten, kto czuje, ze już jutro
stanie przed nim dama sroga,
ten, kto nie wie,
że go czeka niebostrunna dal -
to zabawki Pana Boga,
to zabawki Pana Boga,
których trochę żal.
Tą kolędą z pretensjami
chcę ci dzisiaj dopiec,
bo też ty się bawisz z nami
jak niegrzeczny chłopiec.