18-10-2007, 09:26
Znalezione w sieci ...
* * *
sosnowa igła
wyprażona upałem
siennik szarej trawy
cisza westchnień
pulsujących wewnątrz
paraboli naszych ciał
stycznych
we wszystkich punktach
i tak blisko
czuły błękit nieba
Credo (quia absurdum)
Wierzę w ulotność
chwili piękna
która wiecznie trwa
w nieudolność przeczuć
kiedy wszystko idzie źle
i w dobrą wolę nieznajomych
pytanych o drogę
Wierzę w poplątany
sens zdarzeń
oczywistą niedorzeczność myśli
w utracony rozum
szaleństwo
mądrość miłości
Wierzę
jak król
który
włożył nowe szaty
i jak dziecko
które
w i e d z i a ł o
że jest nagi
* * *
sosnowa igła
wyprażona upałem
siennik szarej trawy
cisza westchnień
pulsujących wewnątrz
paraboli naszych ciał
stycznych
we wszystkich punktach
i tak blisko
czuły błękit nieba
Credo (quia absurdum)
Wierzę w ulotność
chwili piękna
która wiecznie trwa
w nieudolność przeczuć
kiedy wszystko idzie źle
i w dobrą wolę nieznajomych
pytanych o drogę
Wierzę w poplątany
sens zdarzeń
oczywistą niedorzeczność myśli
w utracony rozum
szaleństwo
mądrość miłości
Wierzę
jak król
który
włożył nowe szaty
i jak dziecko
które
w i e d z i a ł o
że jest nagi
Panie, udziel mi cichej wytrwałości fal...