05-04-2008, 14:23
Pan Nowak udał się do szpitala po wyniki badań żony. Pracownik szpitala mówi:
- Bardzo nam przykro, ale mieliśmy tu trochę zamieszania i niestety wyniki pańskiej żony wróciły z laboratorium razem z wynikami jakiejś innej pani Nowak i teraz nie wiemy, które są które. Szczerze mówiąc, ani te, ani te nie są nadzwyczajne.
- Co to znaczy?
- Jedna z pań ma alzheimera, a druga uzyskała pozytywny wynik testu na AIDS.
- Ale chyba badania można powtórzyć?!
- Teoretycznie można, ale te badania są bardzo drogie, a Narodowy Fundusz Zdrowia nie zapłaci za dwa testy dla tego samego pacjenta.
- To co ja mam robić?
- Narodowy Fundusz Zdrowia zaleca w takiej sytuacji, by zawiózł pan żonę do śródmieścia i tam zostawił. Jeżeli trafi sama do domu, po prostu proszę zrezygnować ze współżycia.
Przychodzi facet do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, doktorze, doktorze, niech mi pan pomoże, pomoże, pomoże. Mówię wszystko i robię trzy razy, trzy razy, trzy razy. Okropnie mnie to męczy, męczy, męczy. Ale żona zadowolona, zadowolona, zadowolona...
Młody chłopak przychodzi do fryzjera i, siadając na fotelu, mówi:
- Golenie.
Fryzjer wszystko przygotował, ale nie zaczyna golenia.
- Na co pan czeka?
- Na zarost.
Stoi sobie babcia na trawniku i depcze trawę. Podchodzi do niej policjant i mówi:
- Babciu, nie widzisz tabliczki? Jest na niej napis: "Nie deptać trawy"!
- Ja tam w te wasze napisy nie wierzę. Na tamtej ławce jest napisane: "Ch... ci w dupę" , a ja trzy godziny siedziałam i nic.
- Bardzo nam przykro, ale mieliśmy tu trochę zamieszania i niestety wyniki pańskiej żony wróciły z laboratorium razem z wynikami jakiejś innej pani Nowak i teraz nie wiemy, które są które. Szczerze mówiąc, ani te, ani te nie są nadzwyczajne.
- Co to znaczy?
- Jedna z pań ma alzheimera, a druga uzyskała pozytywny wynik testu na AIDS.
- Ale chyba badania można powtórzyć?!
- Teoretycznie można, ale te badania są bardzo drogie, a Narodowy Fundusz Zdrowia nie zapłaci za dwa testy dla tego samego pacjenta.
- To co ja mam robić?
- Narodowy Fundusz Zdrowia zaleca w takiej sytuacji, by zawiózł pan żonę do śródmieścia i tam zostawił. Jeżeli trafi sama do domu, po prostu proszę zrezygnować ze współżycia.
Przychodzi facet do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, doktorze, doktorze, niech mi pan pomoże, pomoże, pomoże. Mówię wszystko i robię trzy razy, trzy razy, trzy razy. Okropnie mnie to męczy, męczy, męczy. Ale żona zadowolona, zadowolona, zadowolona...
Młody chłopak przychodzi do fryzjera i, siadając na fotelu, mówi:
- Golenie.
Fryzjer wszystko przygotował, ale nie zaczyna golenia.
- Na co pan czeka?
- Na zarost.
Stoi sobie babcia na trawniku i depcze trawę. Podchodzi do niej policjant i mówi:
- Babciu, nie widzisz tabliczki? Jest na niej napis: "Nie deptać trawy"!
- Ja tam w te wasze napisy nie wierzę. Na tamtej ławce jest napisane: "Ch... ci w dupę" , a ja trzy godziny siedziałam i nic.