12-11-2007, 13:07
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12-11-2007, 13:12 przez BrotherFromMars.)
Przy jednej z uliczek warszawskich stal straszliwy Bazyliszek, ciemna noca zlapal posla na Sejm RP i studencine UW.
- Aaaaa!!!! - ryknal - Jednego z was musze zjesc. Ale zeby bylo sprawiedliwie dam wam zadanie. Widzicie Palac Kultury? Macie pobiec co sil tam i z powrotem. Tego, kto przybiegnie ostatni zjem.
Ustawil wystraszonych na srodku ulicy, machnal ogonem i wystartowali.
Po godzinie przybiega zdyszany posel.
- A gdzie student? - pyta smok
- Powiedzial - dyszy ciezko parlamentarzysta - ze on to pier*oli i poszedl do domu.
- Aaaaa!!!! - ryknal - Jednego z was musze zjesc. Ale zeby bylo sprawiedliwie dam wam zadanie. Widzicie Palac Kultury? Macie pobiec co sil tam i z powrotem. Tego, kto przybiegnie ostatni zjem.
Ustawil wystraszonych na srodku ulicy, machnal ogonem i wystartowali.
Po godzinie przybiega zdyszany posel.
- A gdzie student? - pyta smok
- Powiedzial - dyszy ciezko parlamentarzysta - ze on to pier*oli i poszedl do domu.
Jeżeli nie podoba Ci się mój styl jazdy, zejdź z chodnika...