•  Wstecz
  • 1
  • ...
  • 15
  • 16
  • 17(current)
  • 18
  • 19
  • ...
  • 86
  • Dalej 
Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Humor
Nauczycielka poleciła dzieciom, żeby napisały wypracowanie, które zawierać będzie cztery tematy:
1. Monarchia
2. Seks
3. Religia
4. Tajemnica
Powiedziała też, że kto skończy jako pierwszy, będzie mógł iść do domu. Dzieci zaczęły pisać. Po kilkunastu sekundach wstaje Jasiu. Nauczycielka nie chce wierzyć, że udało mu się już skończyć. Prosi go jednak, żeby odczytał swoje wypracowanie.
Jasiu z dumą:
- Zerżnięto królową! - Mój Boże! Kto?!

---------

Puszystości, te uwagi to i Twoich dzienniczków ? ;P
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat i ludzka głupota, chociaż co do pierwszego nie mam pewności"

-- Albert Einstein
(31-10-2007, 17:24)roj61 link napisał(a): Puszystości, te uwagi to i Twoich dzienniczków ? ;P
nie, chociaż niektóre by pasowały ;P
Przepros prezydenta

http://www.przeprosprezydenta.pl/index.php
Po czym poznać, że twoja kobieta/twój mężczyzna ma kogoś w sieci:
1. Ostatnio zwykł/a siedzieć nago przed komputerem.
2. Po wylogowaniu się, zawsze pali papierosa.
3. Zaczęła upiększać Twoje stanowisko komputerowe kwiatkami, wstążeczkami i kolorowymi miśkami.
4. Każdego ranka monitor jest zaparowany.
5. Doszła do perfekcji w pisaniu na klawiaturze jedną ręką.
6. Czyni sarkastyczne uwagi, że Twój "sprzęt" potrzebuje upgrade'u.
7. Widoczne ślady szminki na joysticku lub myszce.
8. Kiedy się kochacie, bębni Ci palcami po plecach.
9. Coś, co zapchało drukarkę, to nie kartka, tylko stringi lub prezerwatywa.
10. Ilekroć wchodzisz do pokoju, na ekranie widzisz główną stronę jakiegoś serwisu dla kucharek lub samochodziarzy. Wink






Pinezka mnie rozszyfrowala  ;D
Jeżeli nie podoba Ci się mój styl jazdy, zejdź z chodnika...
Na lekcji języka polskiego:
- Jasiu, odmień przez osoby czasownik "iść".
- Ja idę... ty... idziesz, on idzie...
- Szybciej!
- Ja biegnę, ty biegniesz, on biegnie...!


Noc. Mąż śpi z żona w łóżku, gdy nagle budzi ich głośne łup łup łup w drzwi. Przewraca się na bok i patrzy na zegarek - trzecia w nocy.
"Kurde, nie będę się o tej porze z wyra zrywał", myśli przewraca się z powrotem.
Słychać głośniejsze łup łup łup.
- Idź otwórz, zobacz kto to, - mówi żona.
No więc zwleka się półprzytomny i schodzi na dół (mieszkają w domku). Otwiera drzwi, a na progi stoi facet, od którego jedzie alkoholem:
- Dobry wieszor, - bełkocze. - Szy mochby pan mnie popchnąć?
- Nie, spadaj facet, jest trzecia w nocy. Wywlokłeś mnie pan z łóżka,- warczy maź i zatrzaskuje drzwi. Wraca do żony i mówi co zaszło.
- No co ty, jak mogłeś? - mówi żona. - A pamiętasz, jak nam się wtedy zepsuł samochód, kiedy jechaliśmy odebrać dzieci z kolonii i sam musiałeś pukać do kogoś, żeby nam pomógł? Co by się wtedy stało, gdyby też ci powiedział, żebyś spadał?!?!?!?
- Ale kochanie, on był pijany!
- Nieważne, potrzebuje pomocy.
No wiec mąż jeszcze raz zwleka się z łóżka, ubiera się i schodzi na dol.
Otwiera drzwi, ale z powodu ciemności nic nie widzi, więc woła:
- Hej, czy nadal trzeba pana popchnąć?
Z ciemności dochodzi glos:
- Taaaa...
Ale ponieważ nadal nie potrafi zlokalizować faceta, krzyczy:
- Gdzie pan jest?
- W ogrodzie, na huśtawce...


Generałowi urodził się wnuk, więc postanowił wysłać swego adiutanta do szpitala, aby się dowiedział czegoś więcej. Po powrocie generał pyta:
- I jak wygląda?!
Na to adiutant:
- Jest bardzo ładny... Podobny do Pana generała.
- Podać więcej szczegółów!
- Melduję, że niski, łysy i bez przerwy drze mordę.

Big Grin ;D
sorkas za dowcip w lenglydzu, ale jak go prztlumacze, zgubi sens

A foreigner drives a car in the U.S. Finally he notices a road sign: "Reduction 50", so he reduces to 50 km/h. But after 30 min. of driving he cannot believe his eyes; a road sign says: "Reduction 25". He is very confused 'cause it is a highway, other cars go at full speed. Despite this fact, he reduces in order to be a gentleman of road. After an hour he notices a sign: "Welcome to Reduction".

Wink
Dziecko może nauczyć dorosłych trzech rzeczy: cieszyć się bez powodu, być ciągle czymś zajętym i domagać się - ze wszystkich sił - tego, czego pragnie
i jeszcze jeden
poryczałam się ze śmiechu

George Bush & Condoleeza Rice

---

Secretary: - Mr. President, Condoleeza Rice is here to see you.

George B. : - Good, send her in.

Secretary: - Yessir.

(Hangs up. Condi enters.)

Condoleeza: - Good morning, Mr. President.

George B. : - Oh Condoleeza, nice to see you. What's happening?

Condoleeza : - Well, Mr. President, I have the report here about the new leader in China.

George B. : - Great, Condi. Lay it on me.

Condoleeza : - Mr. President, Hu is the new leader of China.

George B. : - Well, that's what I want to know.

Condoleeza : - But that's what I'm telling you, Mr. President.

George B. : - Well, that's what I'm asking you, Condie. Who is the new leader of China?

Condoleeza : - Yes.

George B. : - I mean the fellow's name.

Condoleeza : - Hu.

George B. : - The guy in China.

Condoleeza : - Hu.

George B. : - The new leader of China.

Condoleeza : - Hu.

George B. : - The Chinaman!

Condoleeza : - Hu is leading China, Mr. President.

George B. : - Whaddya' asking me for?

Condoleeza : - I'm telling you Hu is leading China.

George B. : - Well, I'm asking you, Condie. Who is leading China?

Condoleeza : - That's the man's name.

George B. : - That's who's name?

Condoleeza : - Yes.

(Pause.)

George B. : - Will you or will you not tell me the name of the new leader of China?

Condoleeza : - Yes, sir.

George B. : - Yassir? Yassir Arafat is in China? I thought he was in the Middle East.

Condoleeza : - That's correct.

George B. : - Then who is in China?

Condoleeza : - Yes, sir.

George B. : - Yassir is in China?

Condoleeza : - No, sir.

George B. : - Then who is?

Condoleeza : - Yes, sir.

George B. : - Yassir?

Condoleeza : - No, sir.

(Pause. Crumples paper)

George B. : - Condi, you're starting to piss me off now, and it's not 'cause you're black neither. I need to know the name of the new leader of China. So why don't you get me the Secretary General of the United Nations on the phone.

Condoleeza : - Kofi Annan?

George B. : - No, thanks. And Condi, call me George. Stop with that ebonics crap.

Condoleeza : - You want Kofi?

George B. : - No.

Condoleeza : - You don't want Kofi.

George B. : - No. But now that you mention it, I could use a glass of milk. And then get me the U.N.

Condoleeza : - Yes, sir.

George B. : - Not Yassir! The guy at the United Nations.

Condoleeza : - Kofi?

George B. : - Milk! Will you please make that call?

Condoleeza : - And call who?

George B. : - Well, who is the guy at the U.N?

Condoleeza : - No, Hu is the guy in China.

George B. : - Will you stay out of China?!

Condoleeza : - Yes, sir.

George B. : - And stay out of the Middle East! Just get me the guy at the U.N.

Condoleeza : - Kofi.

George B. : - All right! With cream and two sugars. Now get on the phone.

(Condi picks up the phone.)

Condoleeza : - Hello. Rice, here.

George B. : - Rice? Good idea. And get a couple of egg rolls, too, Condi. Maybe we should send some to the guy in China. And the Middle East. Can you get chinese food in the Middle East? I don't know.
Dziecko może nauczyć dorosłych trzech rzeczy: cieszyć się bez powodu, być ciągle czymś zajętym i domagać się - ze wszystkich sił - tego, czego pragnie
Wraca Staszek do domu, po dwóch latach pracy w Irlandii do rodzinnej wsi.
Wszyscy szczęśliwi z powrotu syna do domu, no ale następnego dnia ojciec mówi do Staszka:
- Stasiu, weź no mi pomóż i wyrzuć gnój ze stodoły..
Staszek na to:
- What?!?!
- No łot krów i łot koni.
ROGACIZNA, A USTRÓJ

Socjalizm
Masz dwie krowy. Musisz im, jako klasie pracującej dostarczać mleko.
Do podziału - przez radę oborową.

[b]Komunizm

Masz dwie krowy. Mleko nie jest twoje, tylko wspólne całego narodu.
Wypada po pół kropli na głowę.

Kapitalizm
Masz dwie krowy. Możesz je doić jak chcesz, dopóki nie
Założą związków zawodowych. Wtedy one będą doić ciebie,
albo w najlepszym razie nie zezwolą na dojenie.

Eurosocjalizm
Masz dwie krowy. Możesz je doić do woli, ale jak sprzedaż
za dużo mleka, to płacisz karę. Całe szczęście, że założone za czasów
kapitalizmu związki zawodowe nie pozwalają na dojenie.
Dzięki temu nie płacisz kary.

Kaczyzm
Masz dwie krowy. Jedna wylatuje z obory, bo nie chce podpisać
oświadczenia o tym, że nie współpracowała z dojarką starego typu.
Tłumaczenie, że jest bykiem nie pomagają. Druga wylatuje, bo
widziano ją na paradzie obok innej krowy. W ich miejsce dostajesz
jedną kozę, dwa lemury, kunę i piętnaście surykatek. Musisz -
udając, że je doisz - sam wytwarzać mleko, bo od tego zależy koalicja.

Lepperyzm
Masz dwie krowy wzięte na kredyt. Nie musisz spłacać kredytu pod
warunkiem, że wysypiesz krowy innych na tory. Znajdujesz pomocników,
którzy karmią Twoje krowy w zamian za miejsce w chlewie przy
korycie.

Giertychizm
Masz dwie krowy. W mundurkach, bez telefonów komórkowych. Obok w
oborze stoi Smok Wawelski. Możesz go doić, ale nie w niedzielę.
Ciąże krów musisz zgłaszać do odpowiedniego urzędu. Sprawdzasz, czy
nikt ich nie zmusza do muczenia. Zamawiasz pięć piw.

Oleksizm
Masz dwie krowy, które są najstarszymi krowami na polskiej wsi. Nie
dają co prawda mleka, ale potrafią stać w tej samej oborze z dowolnym stadem bez większych konfliktów.

Kononowizm
Zlikwidowałeś krowy, oborę, dojarkę – wszystko zlikwidowałeś.
Ale za to masz fajny sweter!

[/b]

[Obrazek: world_cow.jpg]
Jeżeli nie podoba Ci się mój styl jazdy, zejdź z chodnika...
  
  •  Wstecz
  • 1
  • ...
  • 15
  • 16
  • 17(current)
  • 18
  • 19
  • ...
  • 86
  • Dalej 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
7 gości