19-08-2010, 01:29
Zajączek pewnego zimowego poranka wybrał się na spacer. Nagle zauważył dwóch niedźwiedzi zabawiających się ze sobą.
- O kur**! - krzyknął i w nogi. Niedźwiedzie:
- Musimy go złapać, przecież to największa gaduła w lesie, wszystkim powie...
I za nim. Zajączek ucieka, tuż za nim niedźwiedzie, w końcu zajączek dobiegł nad zamarznięte jezioro, zobaczył przerębel i nura do wody. Niedźwiedzie:
- To mamy go z głowy, utopi się.
- Lepiej to sprawdźmy.
I brodząc łapą w wodzie, próbują go wyjąć. Jeden z nich coś złapał, okazało się, że nie zajączka, tylko rybę, a ryba:
- Puść mnie, ty pedale!
Biegnie facet za odjeżdżającym z peronu pociągiem, macha rękami, krzyczy... W końcu pociąg znika powoli w oddali, zdyszany facet ciężko opada na ławkę. Podchodzi do niego kolejarz:
- Co, spóźnił się pan na pociąg?
- Nie k...a, wyganiałem go z dworca!
- O kur**! - krzyknął i w nogi. Niedźwiedzie:
- Musimy go złapać, przecież to największa gaduła w lesie, wszystkim powie...
I za nim. Zajączek ucieka, tuż za nim niedźwiedzie, w końcu zajączek dobiegł nad zamarznięte jezioro, zobaczył przerębel i nura do wody. Niedźwiedzie:
- To mamy go z głowy, utopi się.
- Lepiej to sprawdźmy.
I brodząc łapą w wodzie, próbują go wyjąć. Jeden z nich coś złapał, okazało się, że nie zajączka, tylko rybę, a ryba:
- Puść mnie, ty pedale!
Biegnie facet za odjeżdżającym z peronu pociągiem, macha rękami, krzyczy... W końcu pociąg znika powoli w oddali, zdyszany facet ciężko opada na ławkę. Podchodzi do niego kolejarz:
- Co, spóźnił się pan na pociąg?
- Nie k...a, wyganiałem go z dworca!
Pesymista twierdzi, że wszystkie kobiety to nierządnice. Optymista nie twierdzi, że nie, ale ma nadzieje. JT