30-01-2009, 14:53
Ostatnimi czasy w mass mediach wiele mówi się o postawach rycerskich...bo PalaczKotów to cham, burek i obraża kobiety i że to nie po rycersku i w ogóle żenada.
Wiele osób mówi o bliźnich: zakuty łeb wspominając film "Krzyżacy" tudzież "Znak Orła" z dzielnym ludowym bohaterem, który choć zrodzon na polepie w wiejskiej chacie, koniec końców skończył jako zakuty łeb, przepraszam...jako rycerz.
Rycerskość w naszych czasach przetrwała w lekko zmienionej formie: np śląscy rycerze-rabusie adaptowali się do zmian i zostali "rekietrierami"...A Krzyżacy co kiedyś zrabowali oddają teraz biednym /naoglądali się naszego "Janosika"/
Ale przechodząc do rzeczy:
"W pewnym mieście grasował straszny smok. Mieszczanie nie mogli wytrzymać, więc udali się po pomoc do jednego z trzech rycerzy. Wielki Rycerzu - mówią - pomóż nam, smok gwałci dziewice, zabija mężczyzn, pożera dzieci i kobiety. Wielki rycerz na to - Dajcie mi miesiąc na ułożenie planu. Mieszczanie na to - Co ty człowieku, za miesiąc to smoka nas tu wszystkich wytłucze. I poszli do drugiego rycerza. Średni Rycerzu - pomóż etc. Ten chciał się znowu zastanawiać dwa miesiące więc poszli do trzeciego rycerza. Mały Rycerzu - pomóż etc. Na to Mały Rycerz łap za miecz, zakłada zbroję, objucza konia i już jest gotowy do drogi. Pytają więc mieszczanie. Jak to czcigodny Mały Rycerzu, Wielki Rycerz chciał się zastanawiać miesiąc, Średni Rycerz dwa miesiące, a Ty tak od razu?! Na to Mały Rycerz
- Tu się nie ma co zastanawiać, tu trzeba spierdalać! "
ot co.
miłego weekendu
S.
Wiele osób mówi o bliźnich: zakuty łeb wspominając film "Krzyżacy" tudzież "Znak Orła" z dzielnym ludowym bohaterem, który choć zrodzon na polepie w wiejskiej chacie, koniec końców skończył jako zakuty łeb, przepraszam...jako rycerz.
Rycerskość w naszych czasach przetrwała w lekko zmienionej formie: np śląscy rycerze-rabusie adaptowali się do zmian i zostali "rekietrierami"...A Krzyżacy co kiedyś zrabowali oddają teraz biednym /naoglądali się naszego "Janosika"/
Ale przechodząc do rzeczy:
"W pewnym mieście grasował straszny smok. Mieszczanie nie mogli wytrzymać, więc udali się po pomoc do jednego z trzech rycerzy. Wielki Rycerzu - mówią - pomóż nam, smok gwałci dziewice, zabija mężczyzn, pożera dzieci i kobiety. Wielki rycerz na to - Dajcie mi miesiąc na ułożenie planu. Mieszczanie na to - Co ty człowieku, za miesiąc to smoka nas tu wszystkich wytłucze. I poszli do drugiego rycerza. Średni Rycerzu - pomóż etc. Ten chciał się znowu zastanawiać dwa miesiące więc poszli do trzeciego rycerza. Mały Rycerzu - pomóż etc. Na to Mały Rycerz łap za miecz, zakłada zbroję, objucza konia i już jest gotowy do drogi. Pytają więc mieszczanie. Jak to czcigodny Mały Rycerzu, Wielki Rycerz chciał się zastanawiać miesiąc, Średni Rycerz dwa miesiące, a Ty tak od razu?! Na to Mały Rycerz
- Tu się nie ma co zastanawiać, tu trzeba spierdalać! "
ot co.
miłego weekendu
S.
A kto umarł..ten..nie żyje..