20-10-2008, 22:07
Przychodzi facet do apteki i wręcza receptę. Zakłopotana aptekarka długo
ogląda ją i wytęża wzrok ponieważ na recepcie napisane jest coś takiego:
"CCNWCMKJ DMJSINS".
W końcu rezygnuje i prosi o pomoc kolegę, Pana Czesia. Ten bez
zastanowienia bierze lekarstwo z szafki i podaje facetowi, na co ze
zdziwieniem patrzy aptekarka. Po załatwieniu wszystkich formalności i
wyjściu faceta, pyta:
- Panie Czesiu, skąd Pan wiedział co tu jest napisane?
Na to Pan Czesiu:
- A, to mój znajomy lekarz napisał "Cześć Czesiu, nie wiem co mu k..wa
jest, daj mu jakiś syrop i niech spi...dala".
ogląda ją i wytęża wzrok ponieważ na recepcie napisane jest coś takiego:
"CCNWCMKJ DMJSINS".
W końcu rezygnuje i prosi o pomoc kolegę, Pana Czesia. Ten bez
zastanowienia bierze lekarstwo z szafki i podaje facetowi, na co ze
zdziwieniem patrzy aptekarka. Po załatwieniu wszystkich formalności i
wyjściu faceta, pyta:
- Panie Czesiu, skąd Pan wiedział co tu jest napisane?
Na to Pan Czesiu:
- A, to mój znajomy lekarz napisał "Cześć Czesiu, nie wiem co mu k..wa
jest, daj mu jakiś syrop i niech spi...dala".
W życiu piękne są tylko chwile
