03-10-2008, 21:32
Liściki pewnego małżeństwa:
Drogi Mężu,
Piszę do Ciebie ten list, aby powiedzieć, że opuszczam Cię na dobre.
Byłam dla Ciebie dobrą kobietą przez ostatnie siedem lat i nie otrzymałam
za to nic dobrego. Ostatnie dwa tygodnie były dla mnie piekłem.
Twój szef dzwonił do mnie i powiedział, że rzuciłeś dziś robotę.
Ostatniego tygodnia wróciłeś do domu i nawet nie zauważyłeś, że mam nową fryzurę,
pięknie zrobione paznokcie, przygotowałam Twoje ulubione mięso i mam na
sobie nową, piękną i kuszącą bieliznę. Przyszedłeś sobie, zjadłeś w dwie
minuty, i poszedłeś spać zaraz po obejrzeniu meczu. Nigdy nie mówiłeś mi też,
że mnie kochasz czy czegoś podobnego. Zatem albo mnie zdradzałeś, albo
nigdy nie kochałeś. Ale to już nieważne, ponieważ odchodzę..
P.S.
Jeżeli masz ochotę mnie szukać, to nie rób tego. Twój BRAT i ja
przeprowadziliśmy się razem do Szczecina! Mamy nowe wspaniałe życie!
Twoja Była Małżonka.
Droga Była Małżonko,
W życiu nie spotkało mnie nic wspanialszego niż Twój list. To prawda,
że byliśmy małżeństwem przez siedem lat, jednak do dobrej kobiety było Ci
naprawdę daleko. Oglądałem mecze za każdym razem, kiedy epatowałaś mnie
swoją żałosną nagością, chodząc po domu w bieliźnie, aby na to nie patrzeć.
Szkoda że to nie działało. Zauważyłem kiedy obcięłaś włosy w ubiegłym
tygodniu i pierwszą rzeczą, którą pomyślałem było wyglądasz jak
facet.
Moja matka nauczyła mnie, żeby lepiej nie mówić nic, kiedy nie jestem w
stanie powiedzieć czegoś miłego. Kiedy przygotowywałaś moje ulubione
mięso, musiałaś pomylić mnie z MOIM BRATEM, ponieważ zaprzestałem
jedzenia wieprzowiny już siedem lat temu. Poszedłem sobie spać, kiedy zobaczyłem
Twoją nową bieliznę, ponieważ była na niej jeszcze metka z ceną.
Modliłem się, żeby to był przypadek, że tego samego dnia, którego rano
pożyczyłem mojemu bratu dwieście złotych, Twoja bielizna miała na metce 199,99zł.
Po tym wszystkim nadal Cię kochałem i czułem, że jeszcze możemy to
naprawić. Zatem kiedy zorientowałem się, że właśnie wygrałem w totka dziesięć
milionów, rzuciłem robotę i zakupiłem dwa bilety na Jamajkę. Kiedy
jednak przyszedłem do domu, Ciebie już nie było. Jak sądzę, wszystko to
stało się nie bez powodu. Mam nadzieję, że właśnie ułożyłaś sobie życie,
tak jak zawsze chciałaś. Mój prawnik powiedział, że list, który do mnie
napisałaś jest wystarczającym powodem, aby orzec rozwód z Twojej winy i
nie dzielić majątku. Zatem trzymaj się.
P.S.
Nie wiem czy Ci mówiłem, że mój brat Karol urodził się jako Karolina.
Mam nadzieję, że to nie problem.
Podpisano
- Bogaty i Wolny
Drogi Mężu,
Piszę do Ciebie ten list, aby powiedzieć, że opuszczam Cię na dobre.
Byłam dla Ciebie dobrą kobietą przez ostatnie siedem lat i nie otrzymałam
za to nic dobrego. Ostatnie dwa tygodnie były dla mnie piekłem.
Twój szef dzwonił do mnie i powiedział, że rzuciłeś dziś robotę.
Ostatniego tygodnia wróciłeś do domu i nawet nie zauważyłeś, że mam nową fryzurę,
pięknie zrobione paznokcie, przygotowałam Twoje ulubione mięso i mam na
sobie nową, piękną i kuszącą bieliznę. Przyszedłeś sobie, zjadłeś w dwie
minuty, i poszedłeś spać zaraz po obejrzeniu meczu. Nigdy nie mówiłeś mi też,
że mnie kochasz czy czegoś podobnego. Zatem albo mnie zdradzałeś, albo
nigdy nie kochałeś. Ale to już nieważne, ponieważ odchodzę..
P.S.
Jeżeli masz ochotę mnie szukać, to nie rób tego. Twój BRAT i ja
przeprowadziliśmy się razem do Szczecina! Mamy nowe wspaniałe życie!
Twoja Była Małżonka.
Droga Była Małżonko,
W życiu nie spotkało mnie nic wspanialszego niż Twój list. To prawda,
że byliśmy małżeństwem przez siedem lat, jednak do dobrej kobiety było Ci
naprawdę daleko. Oglądałem mecze za każdym razem, kiedy epatowałaś mnie
swoją żałosną nagością, chodząc po domu w bieliźnie, aby na to nie patrzeć.
Szkoda że to nie działało. Zauważyłem kiedy obcięłaś włosy w ubiegłym
tygodniu i pierwszą rzeczą, którą pomyślałem było wyglądasz jak
facet.
Moja matka nauczyła mnie, żeby lepiej nie mówić nic, kiedy nie jestem w
stanie powiedzieć czegoś miłego. Kiedy przygotowywałaś moje ulubione
mięso, musiałaś pomylić mnie z MOIM BRATEM, ponieważ zaprzestałem
jedzenia wieprzowiny już siedem lat temu. Poszedłem sobie spać, kiedy zobaczyłem
Twoją nową bieliznę, ponieważ była na niej jeszcze metka z ceną.
Modliłem się, żeby to był przypadek, że tego samego dnia, którego rano
pożyczyłem mojemu bratu dwieście złotych, Twoja bielizna miała na metce 199,99zł.
Po tym wszystkim nadal Cię kochałem i czułem, że jeszcze możemy to
naprawić. Zatem kiedy zorientowałem się, że właśnie wygrałem w totka dziesięć
milionów, rzuciłem robotę i zakupiłem dwa bilety na Jamajkę. Kiedy
jednak przyszedłem do domu, Ciebie już nie było. Jak sądzę, wszystko to
stało się nie bez powodu. Mam nadzieję, że właśnie ułożyłaś sobie życie,
tak jak zawsze chciałaś. Mój prawnik powiedział, że list, który do mnie
napisałaś jest wystarczającym powodem, aby orzec rozwód z Twojej winy i
nie dzielić majątku. Zatem trzymaj się.
P.S.
Nie wiem czy Ci mówiłem, że mój brat Karol urodził się jako Karolina.
Mam nadzieję, że to nie problem.
Podpisano
- Bogaty i Wolny
W życiu piękne są tylko chwile
