03-10-2008, 18:40
Poniedziałek
Porwaliśmy samolot na lotnisku w Moskwie, pasażerowie jako zakładnicy.
Żądamy miliona dolarów i lotu do Meksyku.
Wtorek.
Czekamy na reakcję władz.
Napiliśmy się z pilotami. Pasażerowie wyciągnęli zapasy. Napiliśmy się z
pasażerami. Piloci napili się z pasażerami.
środa
Przyjechał mediator.
Przywiózł wódkę.
Napilismy się z mediatorem, pilotami i pasażerami.
Mediator prosił, żebyśmy wypuścili połowę pasażerów.
Wypuścilismy, a co tam.
Czwartek
Pasażerowie wrocili z zapasami wodki. Balanga do rana.
Wypuścilismy drugą połowę pasażerów i pilotów.
Piątek
Druga połowa pasażerów i piloci wrócili z gorzała.
Przyprowadzili masę znajomych.
Impreza do rana.
Sobota
Do samolotu wpadł specnaz.
Z wódką. Balanga do poniedziałku.
Poniedziałek
Do samolotu pakują się coraz to nowi ludzie z gorzałą. Jest milicja, są desantowcy,
strażacy, nawet jacyś marynarze.
Wtorek
Nie mamy sił. Chcemy się poddać i uwolnić samolot.
Specnaz się nie zgadza.
Do pilotów przyleciała na imprezę rodzina z Władywostoku. Z wódką.
środa
Pertraktujemy.
Pasażerowie zgadzają się nas wypuścić, jeśli załatwimy wódkę.
Porwaliśmy samolot na lotnisku w Moskwie, pasażerowie jako zakładnicy.
Żądamy miliona dolarów i lotu do Meksyku.
Wtorek.
Czekamy na reakcję władz.
Napiliśmy się z pilotami. Pasażerowie wyciągnęli zapasy. Napiliśmy się z
pasażerami. Piloci napili się z pasażerami.
środa
Przyjechał mediator.
Przywiózł wódkę.
Napilismy się z mediatorem, pilotami i pasażerami.
Mediator prosił, żebyśmy wypuścili połowę pasażerów.
Wypuścilismy, a co tam.
Czwartek
Pasażerowie wrocili z zapasami wodki. Balanga do rana.
Wypuścilismy drugą połowę pasażerów i pilotów.
Piątek
Druga połowa pasażerów i piloci wrócili z gorzała.
Przyprowadzili masę znajomych.
Impreza do rana.
Sobota
Do samolotu wpadł specnaz.
Z wódką. Balanga do poniedziałku.
Poniedziałek
Do samolotu pakują się coraz to nowi ludzie z gorzałą. Jest milicja, są desantowcy,
strażacy, nawet jacyś marynarze.
Wtorek
Nie mamy sił. Chcemy się poddać i uwolnić samolot.
Specnaz się nie zgadza.
Do pilotów przyleciała na imprezę rodzina z Władywostoku. Z wódką.
środa
Pertraktujemy.
Pasażerowie zgadzają się nas wypuścić, jeśli załatwimy wódkę.