Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Projekt Kasandra
#11
(11-09-2008, 23:36)_KOTKA link napisał(a): Kiedyś, pewien facet powiedział mi – „Kobiety to nimfomanki słów… nieważne co zrobisz, ważne co powiesz…”
Pamiętam wtedy obruszyłam się okropnie… negowałam i szukam argumentów, żeby mu zaprzeczyć. Z biegiem czasu, widzę choćby po sobie… jak bardzo się myliłam… i jego rację.
Czasami warto przyjrzeć się swoim reakcjom.
Nie od dzisiaj twierdzę, że kobiety są zwyczajnie głupie. ;-)
I choć uderzam tym również w siebie, piszę to z pełną świadomością.

niestety się zgadzam i podpisuję obydwiema rękami.
If a relationship has to be a secret, you shouldn't be in it.
#12
ciekawe ... same kobiety dyskutuja:-) ... zabawne jest to ze w zasadzie w realcjach damsko meskich przynajmniej na etapie poczatkowym prawda jest gwarancja porazki gdyz prawda jest nudna a kobiety bardzo nie lubia sie nudzic:-) ... nie wazne czy facet cham czy prostak czy bandyta wazne ze przy nim sie dziewczyna nie nudzi :-) proste ... słowa w necie to idealne narzedzie aby powoli budowac relacje wspaniała wrecz idealna ... kobieta po kilku rozmowach nie mysli juz o niczym innym ale o tym ksiecu z bajki z ktorym moze pobuszowac po tajemniczym krolestwie:-) ... ot taka natura nic na to sie nie poradzi ...jak kiedys ładnie sie wyraził wokulski nt kobiet ... wkleje fragment lalki ktory bardzo lubie :-) ktory mim zdaniem dokładnie to tłumaczy ....

Około dziesiątej wieczór wszedł do jego pokoju baron strasznie zmieniony. Z początku śmiał się i dowcipkował, następnie zadyszany upadł na krzesło, a po chwili rzekł:
- Uważa pan, szanowny panie Wokulski, ja czasami myślę, nie z własnego doświadczenia, bo moja narzeczona jest najszlachetniejszą kobietą... ale czasami myślę, że kobiety to nas niekiedy zwodzą...
- Tak, niekiedy.
- Może nie jest to ich wina - mówił baron - trzeba jednak przyznać, że niekiedy pozwalają bałamucić się zręcznym intrygantom...
- O, pozwalają.
Baron drżał tak, że chwilami zęby mu szczękały.
- Nie sądzisz pan - zapytał po namyśle - że jednak należałoby temu zapobiec?...
- W jaki sposób?... - Choćby usuwając kobietę od stosunków z intrygantami... Wokulski głośno roześmiał się... - Można kobietę uwolnić od intrygantów, ale czy podobna uwolnić ją od jej własnych instynktów?... Co pan poradzisz, jeżeli ten, który w pańskich oczach jest tylko bałamutem czy intrygantem, dla niej jest - samcem tego co ona gatunku?...
Stopniowo opanowywał go wściekły gniew. Chodził po pokoju i mówił:
- Jaka walka jest możliwa z prawem natury, według którego suka, choćby najlepszej rasy, nie pójdzie za lwem, ale za psem? Postaw jej pan całą menażerię najszlachetniejszych zwierząt, a ona wyrzeknie się jej dla kilku psów... I trudno się temu dziwić, gdyż one stanowią jej gatunek.
Więc według pana nie ma rady? - spytał baron.
- Dziś żadnej, a kiedyś będzie jedna: szczerość w ludzkich stosunkach i wolny wybór. Gdy kobieta nie będzie potrzebowała udawać miłości ani kokietować wszystkich, wówczas od razu odsunie tych, którzy jej nie są mili, i pójdzie za tym, który jej przypada do gustu. Wówczas nie będzie oszukiwanych ani oszukujących, stosunki uporządkują się w sposób naturalny.
#13
Jakos smutny jestem jak to czytam. Wychodzi na to, ze dojdzie do tego, ze kazda proba nawiazania kontaktu z ludzmi, ktorzy wydaja nam sie sympatyczni lub poprostu sie podobaja bedzie odbierana jako potencjalna sciema.
Chyba zbyt staromodny jestem bo uwazam, ze sympatia zdobyta nieprawdziwa, wystylizowana osobowoscia nie moze dac satysfakcji.
Nie rozumiem jak mozna, nawet jak sie jest "podrywaczem" czy "zaliczaczem", byc z siebie zadowolonym wiedzac, ze to co sie osiagnelo jest budowane na fikcji. Troche mi sie wydaje to patologiczne.
A co do kobiet.... rozne sa. Mysle ze tylko te naprawde glupie nie porownuja czynow i slow. Niektore poprostu udaja, ze wierza w ten kit bo nie chca byc uwazane za latwe. Malo ktora ma odwage powiedziec: Ok mlody, fajnie wygladasz ale nie mam ochoty na jakies romansiki, wiec zabawmy sie i kazdy potem idzie swoja droga.
Jest latwiej udawac zdobyta. W sumie nikt z nas facetow nie wie czy on poderwal czy zostal poderwany.
Najladniejszym zwierzatkiem jest slimaczek.
#14
musch taki sam jestes idealista jak ja szkoda tylko ze wodki nie pijasz w duzych ilosciach i jestes niemcem z gdanska heh ... normalnośc to nuda much pamietaj o tym (co prawda nie dla mnie ale who cares  ) ... normalni sa na ogoł nienormalni :-)
#15
(12-09-2008, 10:19)m link napisał(a): ciekawe ... same kobiety dyskutuja:-) ... zabawne jest to ze w zasadzie w realcjach damsko meskich przynajmniej na etapie poczatkowym prawda jest gwarancja porazki gdyz prawda jest nudna a kobiety bardzo nie lubia sie nudzic:-) ... nie wazne czy facet cham czy prostak czy bandyta wazne ze przy nim sie dziewczyna nie nudzi :-) proste ... słowa w necie to idealne narzedzie aby powoli budowac relacje wspaniała wrecz idealna ... kobieta po kilku rozmowach nie mysli juz o niczym innym ale o tym ksiecu z bajki z ktorym moze pobuszowac po tajemniczym krolestwie:-) ... ot taka natura nic na to sie nie poradzi ...jak kiedys ładnie sie wyraził wokulski nt kobiet ... wkleje fragment lalki ktory bardzo lubie :-) ktory mim zdaniem dokładnie to tłumaczy ....

Około dziesiątej wieczór wszedł do jego pokoju baron strasznie zmieniony. Z początku śmiał się i dowcipkował, następnie zadyszany upadł na krzesło, a po chwili rzekł:
- Uważa pan, szanowny panie Wokulski, ja czasami myślę, nie z własnego doświadczenia, bo moja narzeczona jest najszlachetniejszą kobietą... ale czasami myślę, że kobiety to nas niekiedy zwodzą...
- Tak, niekiedy.
- Może nie jest to ich wina - mówił baron - trzeba jednak przyznać, że niekiedy pozwalają bałamucić się zręcznym intrygantom...
- O, pozwalają.
Baron drżał tak, że chwilami zęby mu szczękały.
- Nie sądzisz pan - zapytał po namyśle - że jednak należałoby temu zapobiec?...
- W jaki sposób?... - Choćby usuwając kobietę od stosunków z intrygantami... Wokulski głośno roześmiał się... - Można kobietę uwolnić od intrygantów, ale czy podobna uwolnić ją od jej własnych instynktów?... Co pan poradzisz, jeżeli ten, który w pańskich oczach jest tylko bałamutem czy intrygantem, dla niej jest - samcem tego co ona gatunku?...
Stopniowo opanowywał go wściekły gniew. Chodził po pokoju i mówił:
- Jaka walka jest możliwa z prawem natury, według którego suka, choćby najlepszej rasy, nie pójdzie za lwem, ale za psem? Postaw jej pan całą menażerię najszlachetniejszych zwierząt, a ona wyrzeknie się jej dla kilku psów... I trudno się temu dziwić, gdyż one stanowią jej gatunek.
Więc według pana nie ma rady? - spytał baron.
- Dziś żadnej, a kiedyś będzie jedna: szczerość w ludzkich stosunkach i wolny wybór. Gdy kobieta nie będzie potrzebowała udawać miłości ani kokietować wszystkich, wówczas od razu odsunie tych, którzy jej nie są mili, i pójdzie za tym, który jej przypada do gustu. Wówczas nie będzie oszukiwanych ani oszukujących, stosunki uporządkują się w sposób naturalny.
wydaje mi sie troche niesprawiedliwe , ze widzi sie problem tylko w kobietach.
Tak jakby karalo sie je za to ze maja uczucia i potrafia dac mezczyznie kredyt zaufania .
Odnoszac sie do tego calego "projektu"
Pierwsza mysl jaka przyszla mi do glowy , to to , ze facet ma jakis uraz do kobiet. Na dodatek za duzo wolnego czasu , po prostu nudzi mu sie.
Komu chcialoby siedziec calymi dniami przy kompie i odpisywac na maile nieznanych osob.


#16
Uraz do kobiet? Owszem. Bo został odsunięty od piersi i musi szukać pożywienia samemu... Wink
Wydaje mi się, że taki sam eksperyment przeprowadzony na mężczyznach który zrobiłaby kobieta.. przyniósłby wynik podobny lub wyższy na niekorzyść... mężczyzn.  Big Grin



Pillock.
[color=green][b]Próżności[/b]...Ty moja ulubiona wado...!![/color]
  


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości