Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Polityczna altanka
#1
Spodobal mi sie rysunkowy żart zamieszczony w dziale "Humor" przez Czerwona Sukienke.

[Obrazek: 0e81b2c9be9e601c9549bea715c3de4d,14,1.gif]

Chcialam go skomentowac ,ale nie lubie zaśmiecać tematow.
Zdaje sobie sprawę ,ze aura za naszymi oknami nie sprzyja  glebszym myślom..znaczy sprzyja Smile ale intensywnie mamy w glowie wsio inne, niż zagadnienia poważne...ah ta wiosna,ten maj,te łono natury  :Smile

Nie badzmy w takim razie poważni Wink
Politycznie ,lecz na luzie ,bez krawata ....

Czy mi sie wydaje? Czy kazdy polski polityk zyskuje w oczach spoleczenstwa,gdy wychodza z niego slabosci sprzed lat ,lub obecne ?
Czy gdy widzimy ,ze schodzą ,lub spadaja z cokołow mamy wrazenie ,ze są "nasi"?

Kwaśniewski to swoj chłop ,bo lubil/lubi wypić.
Tusk ,bo zielnik nie jest mu obcy.
Lepper ,bo lubi sobie por....ć.

Sami swoi?
#2
KK zgadza się z Tobą. Wydaje Ci się Wink
Dla mnie politycy w takich sytuacjach owszem  spadają z piedestału ale raczej na łeb na szyję i z pewnością nie w glorii i chwale.

Kwaśniewski - może on i swój, ale na pewno nie mój ani nasz Smile (chociaż jakiś tam "swój" pewnie i dla niego się zajdzie).
Tusk - może i palił ale niczego dobrego to go nie nauczyło Smile (a powinno).
Lepper - por...ć to można i krowę na rowie Smile a temu panu to akurat to najlepiej by pasowało.

Tacy oni swoi jak to o Kwaśniewskim powiedziano "mordo Ty moja!".
#3
Pokazywanie "ludzkiej twarzy" polityków może się okazać niezwykle skuteczne w zdobywaniu elektoratu. W myśl prostej zasady - ludzie wolą tych, którzy są "ludzcy". Mają swoje słabości, grzeszki... Oczywiście, nie mówimy tu o takich przegięciach jak Lepper czy Kwach... Ale polityk, któremu się uda pokazać siebie z ludzkiej strony, a jednocześnie nie ośmieszyć, ma ogromne szanse podbić serca wielu ludzi.
#4
"ludzka twarz"

[Obrazek: dad193c3002ab0174828621f]
Pesymista twierdzi, że wszystkie kobiety to nierządnice. Optymista nie twierdzi, że nie, ale ma nadzieje. JT
#5
Prawdziwy polityk powinien kierować się w swojej działalności głównie intuicją. Mieć świadomośc tego,  że w ogromnej mierze postrzegany jest przez pryzmat swojej elegancji, sposobu mówienia, elokwencji i stylu bycia. Bycie politykiem, to w pewnym sensie bycie "towarem, który ma się sprzedać"

Czy sami swoi ? Nie wiem, ale skoro my jako społeczeństwo wybieramy takich posłów czy senatorów, to w pewnym sensie, tak - są oni nasi, bo sygnując swoim podpisem obecność w wyborach parlamentarnych, sami wkładamy im mandaty w ręce. Parlamentrzyści nie spadają z nieba, sami ichy wybieramy.

A w tym wypadku czasem intuicja zawodzi ...

Panie, udziel mi cichej wytrwałości fal...
#6
Politycy są odbiciem narodu-z jego pozytywnymi ,jak i negatywnymi cechami. Niczym w Stendhalowskim zwierciadle odbijają się w tej nieskończonej zbieraninie wątków mniejszych i większych zwanych polityką. Pokazywanie takiej czy innej twarzy pomaga im tylko w odgrywaniu ich roli. Roli, która jest przeznaczona dla określonej publiki. Właśnie tę publikę ma kokietować i jej gustom schlebiać. Jeśli granie swojaka,który "jara blanty", choruje na "urazy goleni" itd. daje oczekiwany rezultat, to polityk będzie starał się w tej roli sprawdzić jak najlepiej. Każdy element mogący dać punkt czy dwa w sondażach a nie zrażający pozostałych widzów zostanie z pewnością wykorzystany jako część kreacji wizerunku. Z pełną świadomością i bez przypadkowości. Każda wypowiedź, zachowanie jest obliczona na uzyskanie określonego efektu. Czy jednak zamierzenia rzeczywiście realizują cel zwiększenia popularności zawsze pokazuje ostateczny test-wybory.
#7
(18-05-2008, 20:54)jedyna link napisał(a): Czy jednak zamierzenia rzeczywiście realizują cel zwiększenia popularności zawsze pokazuje ostateczny test-wybory.

Ano właśnie, a wtedy walka wyborcza staje się żerowiskiem dla twórców wizerunku, psychologów politycznych, autorów wyborczych spotów.
Panie, udziel mi cichej wytrwałości fal...
#8
hejkum zuchy ....

co to ja chcialem... a juz wiem ... pier@$&^ć polityków...
#9
zycie to gra pozorów ... kto jest lepszym aktorem ten jest lepszym ...politykiem. kwestia bycia ludzkim choc na piedestale nie jest sprawa polska jest sprawa ogolnoludzka .  zaryzykowałbym nawet stwiedzenie ze sztab tuska ktory dba o jego wizerunek umietnie temat trawki poprowadził aby mu urosło a nie opadlo :-) bazujac na ''bardziej rowinietych demokracjach''... choc malo parlamentarnie deus ujal sprawe tresciwie ... nie bez kozery sie mowi ze politycy to najwieksze przedstawicileki najstarszego zawodu swiata ... procent uczciwych polityków dorównuje ilosci dziewic posrod kobiet po 50 tce a moze i nawet po 60 ce ... :-) ... no ale jakze nie mowic o polityce skor jest ona obecna w zyciu na kazdym kroku ... nawet tutaj:-) ...
#10
... nie bez kozery sie mowi ze politycy to najwieksze przedstawicileki najstarszego zawodu swiata ...

Jezeli moge do tematu wtracic slowko ... Chodzi mi tu o okreslenie "najstarszy zawod swiata." Wedlug mojeg rozeznania to chodzi o ogrodnika ... Adam jako pierwszy czlowiek  na  polecenie Stworcy  mial sie zajmowac pielegnacja ogrodu zwanego Rajem.To taka mala dygrejsa   Wink
jakos  nic mi do glowy nie przychodzi..........moze innym razem :-)
  


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
2 gości