10-04-2008, 09:47
W pikuty to i ja grywałem ;D U nas była wersja hardcorowa troszkę bo ... liczyło się nieudane rzuty i na końcu ten kto miał najwięcej niezaliczonych miał "przyjemność" wyciągać ząbkami z ziemi wbity patyczek. Konkretnie to ten patyczek (wielkość wykałaczki) wbijali w ziemię trzonkiem noża wszyscy biorący udział w grze
Było jeszcze strzelanie z karbidu i z .. zastrzyków
Brało się kawałek metalowej rurki,ustawiało pod kątem 45 stopni jednym końcem w ognisku i do rurki wrzuało się ampułkę
Płyn w ampułce się zaczynał gotować, cisnienie wyrywało dno a cała reszta leeeeeciała
Oj jak sobie zacząłem przypominać wszystkie zabawy to .... fajnie ,że teraz są komputery i dzieciaki nie muszą sobie zbyt wielu zabawek wymyślać ;D
Było jeszcze strzelanie z karbidu i z .. zastrzyków
Brało się kawałek metalowej rurki,ustawiało pod kątem 45 stopni jednym końcem w ognisku i do rurki wrzuało się ampułkę
Płyn w ampułce się zaczynał gotować, cisnienie wyrywało dno a cała reszta leeeeeciała
Oj jak sobie zacząłem przypominać wszystkie zabawy to .... fajnie ,że teraz są komputery i dzieciaki nie muszą sobie zbyt wielu zabawek wymyślać ;D
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat i ludzka głupota, chociaż co do pierwszego nie mam pewności"
-- Albert Einstein
-- Albert Einstein