06-04-2008, 22:56
Ha!
W pikuty to i ja grywalam - ale nie pamietam juz kompletnie tych wszystkich figur (Leia, Ty to mialas zapisane gdzies, przyznaj sie ); cos mi sie tylko kojarzy, ze wlasnie ze wskazujacego palca sie to-to wyrzucalo - ze mysmy sie wtedy nie pokaleczyli - to zakrawa na cud
Pamietam jeszcze gre w gume, w klasy, w ciupki tez - to najbardziej lubilam. Mnie sie wydaje, ze to jakos od gry kosci sie wzielo, tyle ze po naszemu zmodyfikowane. A nic poobdzieranego nie mialam, poniewaz iz ze.. gwizdnelam ojcu rajdowe rekawiczki (wiecie, takie z dziurkami na kostki i wieksza dziura na srodku) z mieciutkiej skoreczki, ktore sobie przywiozl za ciezkie dewizy z delegacji... Wtedy myslalam, ze po raz pierwszy w zyciu dupsko mi pasem skroja, hyhy..
I jeszcze gralysmy, ale to tylko dziewczyny, w takie skakanie przez pilke: odbijalo sie to o jakakolwiek sciane i trzeba bylo po odbiciu sie pilki od ziemi okrakiem przeskoczyc..(jaki sens to mialo - nie pomne: ).
Z takich dziewczynskich historii.. pamietacie tajemne ogrodki? Bralo sie kawalek szkla (z butelki, szklanki), wykopywalo sie gdzies na uboczu dziure w ziemi i pakowalo jakies kwiatki, papierki kolorowe, guziki, na to dawalo sie to szklo i sie zakopywalo.. Tez nie wiem, po co, ale tak robilysmy
Pozdrawiam
Kat
W pikuty to i ja grywalam - ale nie pamietam juz kompletnie tych wszystkich figur (Leia, Ty to mialas zapisane gdzies, przyznaj sie ); cos mi sie tylko kojarzy, ze wlasnie ze wskazujacego palca sie to-to wyrzucalo - ze mysmy sie wtedy nie pokaleczyli - to zakrawa na cud
Pamietam jeszcze gre w gume, w klasy, w ciupki tez - to najbardziej lubilam. Mnie sie wydaje, ze to jakos od gry kosci sie wzielo, tyle ze po naszemu zmodyfikowane. A nic poobdzieranego nie mialam, poniewaz iz ze.. gwizdnelam ojcu rajdowe rekawiczki (wiecie, takie z dziurkami na kostki i wieksza dziura na srodku) z mieciutkiej skoreczki, ktore sobie przywiozl za ciezkie dewizy z delegacji... Wtedy myslalam, ze po raz pierwszy w zyciu dupsko mi pasem skroja, hyhy..
I jeszcze gralysmy, ale to tylko dziewczyny, w takie skakanie przez pilke: odbijalo sie to o jakakolwiek sciane i trzeba bylo po odbiciu sie pilki od ziemi okrakiem przeskoczyc..(jaki sens to mialo - nie pomne: ).
Z takich dziewczynskich historii.. pamietacie tajemne ogrodki? Bralo sie kawalek szkla (z butelki, szklanki), wykopywalo sie gdzies na uboczu dziure w ziemi i pakowalo jakies kwiatki, papierki kolorowe, guziki, na to dawalo sie to szklo i sie zakopywalo.. Tez nie wiem, po co, ale tak robilysmy
Pozdrawiam
Kat
Panowac nad soba, to najwyzsza władza - Seneka