06-04-2008, 15:15
Heh, ja w to gralam ale nie mialam pojecia, ze tak to sie nazywalo! Zasad tez nie umialabym odtworzyc. Rzadko kiedy przy tej "grze" siedzielismy w kółku:-)
Z gier dziecinstwa przypominam sobie jeszcze niesmiertelnego "chlopa" i cos co dzis nazwalabym jako "panstwa/miasta":-)
Rysowalo sie duze kolo, dzielilo na tyle czesci ile bylo uczestnikow. Kazdy wybieral sobie panstwo/miasto ktore chcial reprezentowac. Teraz mam luke .... i ten kto wygral mogl od osoby przegranej "zabrac" (najczesciej okruchem cegly) kawalek jego pola. Moze ktos pamieta jakie tam wypowiadalo sie slowa gdy "wywolywalo sie na wojne" inne "panstwo"?
Z gier dziecinstwa przypominam sobie jeszcze niesmiertelnego "chlopa" i cos co dzis nazwalabym jako "panstwa/miasta":-)
Rysowalo sie duze kolo, dzielilo na tyle czesci ile bylo uczestnikow. Kazdy wybieral sobie panstwo/miasto ktore chcial reprezentowac. Teraz mam luke .... i ten kto wygral mogl od osoby przegranej "zabrac" (najczesciej okruchem cegly) kawalek jego pola. Moze ktos pamieta jakie tam wypowiadalo sie slowa gdy "wywolywalo sie na wojne" inne "panstwo"?
Pesymista twierdzi, że wszystkie kobiety to nierządnice. Optymista nie twierdzi, że nie, ale ma nadzieje. JT