10-03-2008, 21:39
(10-03-2008, 18:33)_KOTKA link napisał(a): Ostatnimi czasy dość nośny temat… choć zapewne w Polsce mniej
Szczyt wyzwolenia czy społeczne wynaturzenie?
A może raczej coś co już było i co przetrwa nas?
Wydaje mi się, że nagłośnienie "tego", to kolejny wyraz szeroko pojętej wolności słowa. Mówi się o homoseksualistach, o transwestytach - no to "można mowić" też o swingersach.
Daleka jestem od myślenia, że wszystkie seksualne odmienności są wyrazem bądź to społecznego wynaturzenia, bądź wyzwolenia. One gdzieś cały czas były, tylko być może nie istniejąc niejako publicznie w naszej świadomości - nie spotykały się z publiczną akceptacją lub jej brakiem. Innymi słowy, nie były tematem rozmów i być może znów pewną rolę w tym temacie spełnia Internet...?
Panie, udziel mi cichej wytrwałości fal...