•  Wstecz
  • 1
  • ...
  • 4
  • 5
  • 6
  • 7(current)
  • 8
  • Dalej 
Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Niezwykle zjawiska )))
#61
eetam Smile ja bym tam wolala, zeby Pillock byl facetem - podoba mi sie, co pisze.
Jak lubi kolesi - luz, jak woli babeczki tez git, znaczy ze esteta, a to rzadkosc generalnie Wink

pozdrawiam
Kat
Panowac nad soba, to najwyzsza władza - Seneka
#62
[i][color=maroon]Mnie tam ten facet się podoba <obśliniona> Tongue
#63
(20-01-2009, 21:44)lullaby link napisał(a): [quote author=m link=topic=264.msg15222#msg15222 date=1232439797]
heh ...a propos czy ja dobrze rozumiem ze koles sie zachwyca innym kolesiem?

Ajaj.Bo brak literki a  na koncu nicka.. to musi byc od razu facet?;->


(20-01-2009, 12:12)dortmund link napisał(a): bardzo dobrze  zrozumiales  heheheh

Dort! siadaj ,pala ;->
[/quote]

hm łesia zdaje sie ze trafiłas w sedno zaden facet tak nie pisze nawet marcin wiec to musi byc baba:-) ... poza tym pillok bardzo dba o to aby nigdzie nie napisac w formie zenskiej badz meskiej ... choc byc moze to przypadek:-)
#64
I teraz bedziecie roztrzygac, kim jest pillock... ot problem.
Szerloki Holmsy. Powodzenia w bicu piany!! Odpadam w tym temacie.

Czekam na ciekawe wynurzenia..  Big Grin

Moze zmiencie tytul z Niezwykle zjawiska, na Niezwykle zjawisko jakim jest pillock.  Big Grin Big Grin



Licze na niezly ubaw!  ;D



pozdro ziomy.
Pillock
[color=green][b]Próżności[/b]...Ty moja ulubiona wado...!![/color]
#65
(21-01-2009, 12:50)m link napisał(a): [quote author=lullaby link=topic=264.msg15236#msg15236 date=1232477062]
[quote author=m link=topic=264.msg15222#msg15222 date=1232439797]
heh ...a propos czy ja dobrze rozumiem ze koles sie zachwyca innym kolesiem?

Ajaj.Bo brak literki a  na koncu nicka.. to musi byc od razu facet?;->


(20-01-2009, 12:12)dortmund link napisał(a): bardzo dobrze  zrozumiales  heheheh

Dort! siadaj ,pala ;->
[/quote]

hm łesia zdaje sie ze trafiłas w sedno zaden facet tak nie pisze nawet marcin wiec to musi byc baba:-) ... poza tym pillok bardzo dba o to aby nigdzie nie napisac w formie zenskiej badz meskiej ... choc byc moze to przypadek:-)

[/quote]

Coś widzę mariuszku zabolało?;D masz kompleks mojego imienia?Wink

A Wy dalej rozmyślajcie kim jest Pillock, kto zgadnie dostanie w nagrodę ode mnie pudełko czekoladek, oto przed Państwem kolejny konkurs! Powodzenia. Wink

Ps. nie liczą się Ci którzy doszli do tego własnym sumptem, modów/adminów wykluczamy, ponieważ widzą "ajpi" ;D
Nie pamiętam kiedy się czułem tak jak teraz, nie chciałem tego ale zwątpiłem bez wątpienia. Zakładam kaptur, ścieram najki o asfalt, minęło trochę lat a ja nadal dorastam. Zapomniałem już co czułem wczoraj, jeszcze będzie tak nie raz zanim mnie śmierć zawoła.
#66
http://www.nieznane.pl/niezwykle-zjawisk...h,332.html
Ciekawe czy to pic na wode fotomontarz  ,czy rzeczywiscie niezwylke zjawisko  Wink
jakos  nic mi do glowy nie przychodzi..........moze innym razem :-)
#67
dort zjawiska pillok nie przebijesz:-)
#68
(21-01-2009, 17:00)Marcin link napisał(a): A Wy dalej rozmyślajcie kim jest Pillock, kto zgadnie dostanie w nagrodę ode mnie pudełko czekoladek, oto przed Państwem kolejny konkurs! Powodzenia. Wink
 


;-)


Nie odbiegajac od tematu.

Niezwykle zjawisko zaobserwowano w miastach Topsham, Lympstone, Exmouth, Teignmouth i Dawlish... Nocą,  [8 lutego.2007] w okolicy Exeter i na południe od Devon zanotowano znaczne opady śniegu. Następnego ranka mieszkańcy wymienionych wyżej miast zauważyli na śniegu ślady dziwnego i tajemniczego zwierzęcia, obdarzonego nadzwyczajną zdolnością przemieszczania się, jako że tropy widziano w najbardziej nieprawdopodobnych miejscach - na dachach domów i wąskich murach, w ogrodach i na dziedzińcach otoczonych wysokimi murami i plotami, oraz na otwartej przestrzeni. W całym Lympstone nie było ogrodu, w którym nie zauważono by tych śladów. Wydawało się, że pozostawiła je istota dwunożna, nie zaś czworonóg. Ślady występowały w odległości około dwudziestu centymetrów. Przypominały odcisk oślego kopyta i miały długość od trzydziestu ośmiu do czterdziestu trzech milimetrów. Tu i ówdzie wyglądały jak rozszczepione, przeważnie jednak byty ciągle, a w nie naruszonym śniegu widniał tylko odcisk zewnętrznej krawędzi stopy, skąd można wnosić, że miała ona kształt półkolisty.

Nie minęło wiele czasu, a przesądni obywatele zaczęli rozpuszczać pogłoski, że tropy pozostawił przybysz z piekieł. Nazwano je więc śladami diabła lub diabelskich kopyt. Było to tylko jedno z licznych wyjaśnień. Przyczyny szukano także w niezwykłych zjawiskach meteorologicznych. Mówiono również o śladach wydr, szczurów, czapli, myszy, zbiegłych z zoo kangurów, łabędzi, kotów, psów, borsuków, zajęcy, osłów, a nawet nie znanego jeszcze ptaka, podobnego do albatrosa, który przybył z tajemniczej krainy za kołem podbiegunowym.

Najśmielsze wyjaśnienie zagadki przedstawił Manfri Frederick Wood w książce In the Life of a Romany Gypsy. Twierdził, że według przekazów rumuńskich, ślady były dziełem doskonale zharmonizowanych wysiłków siedmiu rodów cygańskich, posługujących się czterystoma parami szczudeł zakończonych butami o rozmiarze 27! Celem ich obrzędowego tańca było odstraszenie złych duchów Didekai i Piki, i przepędzenie ich z okolicy. Żadne znane zjawisko meteorologiczne nie mogło przyczynić się do powstania takich śladów. Także prawie wszystkie "podejrzane" zwierzęta są za duże. Ponadto świadkowie twierdzili, że po pamiętnej nocy w lutym niektóre ślady biegły wewnątrz rynien i małych otworów w żywopłotach, a czasem urywały się gwałtownie pośrodku pola.

Jedyną istotą, która mogła pozostawić tak małe ślady w niezwykłych miejscach jest mysz zaroślowa Apodemus sylvaticus. Zwierzątko jest wspaniałym akrobatą i doskonale wspina się po różnych powierzchniach. Może także przebiec wewnątrz rynny i przecisnąć się przez maleńki otwór. Mysz biegnąca przez otwarte zaśnieżone pole jest dobrze widoczna i może łatwo paść łupem sowy, co tłumaczyłoby nagłe urywanie się śladów. Zoolog Alfred Leutscher, który ponownie analizował ten przypadek w 1964 r., stwierdził, że cztery łapki myszy skaczącej po śniegu pozostawiają ślady podobne do podkowy, takie jakie zaobserwowano w Devon. Sam Leutscher wielokrotnie widywał podobne tropy w śniegu w Epping Forest, podczas srogich zim w latach 1962-63. Także w hrabstwie Devon ślady pojawiły się podczas surowej zimy. Z braku pożywienia miejscowe myszy zaroślowe mogły śmiało wyprawić się na poszukiwanie strawy, co wyjaśnia także, dlaczego póĽniej, kiedy zimy były łagodniejsze, ślady widywano bardzo rzadko.

źródło: paranormalium.pl


#69
Fenomenem jest to, że od razu się nie połapaliście kto to Tongue


o! Big Grin



...
#70
no własnie ponizej krytki normalnie, jak mogliscie sie niepołapac  :Smile
  
  •  Wstecz
  • 1
  • ...
  • 4
  • 5
  • 6
  • 7(current)
  • 8
  • Dalej 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
2 gości