21-12-2007, 16:17
Kiedys, to ojciec bral sanki, siekierę i do lasu.
Spacer byl ,ojciec w akcji byl ,choinka byla.
Teraz juz zostal tylko spacer i to najczesciej w pierwszy dzien swiat ,po obiedzie.
To juz tradycja . Kiedys my ,teraz my ze swoimi dziecmi.Termos ,sanki.
Zabieralismy ze sobą torbę suchego chleba i sloninę nanizaną na druciki.
Drzewko ubierane przed wigilią - zawsze żywe.
Od paru lat moda na jodle syberyjską ,wypiera pospolity świerk.
W tym roku sie zbuntowalam i powiedzialam- świerk i basta.Ma być swierk!
Ma pachniec i ma mieć prawdziwe igielki....i za 2 tygodnie od patrzenia ma sie sypać!!.
...a jak tupnę przy nim nogą kiela 6 stycznia- ma być łysa!
Juz kiedys pisalam,ale powtorze.
W moim domu tradycją byla gwiazda na choince - u męża czubek.
Jest wiec i gwiazda i czubek i lameta i łańcuch z papieru i szopka <pod>
Bombki ,cukierki.
Zawsze w widocznym miejscu ,wisi bardzo stara bombka moich dziadkow ze strony mamy .
Jest tez bombka z czasow dziecinstwa babci ,ze strony mojego ojca.
Wisi tez maly kawalek papierowego łancucha,ktory robilam jeszcze z bratem <jako dziecko>
Teraz procz jednobarwnych bombek<takie lubie>, wiszą ozdoby wykonane przez synów.
Lubię , i robie to zawsze.
Gdy jest juz ubrana,jest wieczor ,włączam kolędy i kladę sie pod choinką patrząc w górę....przez gałęzie , wdychając zapachy -patrzę na gwiazdę
Spacer byl ,ojciec w akcji byl ,choinka byla.
Teraz juz zostal tylko spacer i to najczesciej w pierwszy dzien swiat ,po obiedzie.
To juz tradycja . Kiedys my ,teraz my ze swoimi dziecmi.Termos ,sanki.
Zabieralismy ze sobą torbę suchego chleba i sloninę nanizaną na druciki.
Drzewko ubierane przed wigilią - zawsze żywe.
Od paru lat moda na jodle syberyjską ,wypiera pospolity świerk.
W tym roku sie zbuntowalam i powiedzialam- świerk i basta.Ma być swierk!
Ma pachniec i ma mieć prawdziwe igielki....i za 2 tygodnie od patrzenia ma sie sypać!!.
...a jak tupnę przy nim nogą kiela 6 stycznia- ma być łysa!
Juz kiedys pisalam,ale powtorze.
W moim domu tradycją byla gwiazda na choince - u męża czubek.
Jest wiec i gwiazda i czubek i lameta i łańcuch z papieru i szopka <pod>
Bombki ,cukierki.
Zawsze w widocznym miejscu ,wisi bardzo stara bombka moich dziadkow ze strony mamy .
Jest tez bombka z czasow dziecinstwa babci ,ze strony mojego ojca.
Wisi tez maly kawalek papierowego łancucha,ktory robilam jeszcze z bratem <jako dziecko>
Teraz procz jednobarwnych bombek<takie lubie>, wiszą ozdoby wykonane przez synów.
Lubię , i robie to zawsze.
Gdy jest juz ubrana,jest wieczor ,włączam kolędy i kladę sie pod choinką patrząc w górę....przez gałęzie , wdychając zapachy -patrzę na gwiazdę