21-12-2007, 12:45
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 21-12-2007, 13:13 przez _divinity_.)
w moim domu, każda Pani jest specjalistą od innej potrawy <a i tak moja Mama gotuje najlepiej imho>
jakiś czas przed Świętami, każda deklaruje co przyniesie
i tak, jedna Babcia pierogi i uszka, Druga racuchy, barszcz, ja jajka faszerowane i rybę w cebuli, etc
Najpierw jest składanie życzeń - każdy każdemu, a że jest nas około 15 osób, to trochę to trwa
później kolacja i śpiewanie kolęd (obowiązkowo) - Tata z Wujkiem (bratem rodzonym) grają na gitarach, siostra młodsza na skrzypcach, ja na flecie - a reszta wyje
Przy którejś z koli kolędzie, z "dziecięcej" strony stołu, słychać co raz głośniejsze pomrukiwanie "no kiedy prezenty?", "ale po tej to już na pewno będą?"
Najmłodsze dzieciaki podchodzą do choinki i "rozdają" prezenty. Potem, gdy pod choinką jest już pusto i wszyscy wszystko dostali, jest prezentacja. Każdy po kolei, pokazuje reszcie co mu Mikołaj przyniósł
Choinka była z reguły ubierana na dzień przed Wigilią, teraz, powiem szczerze, jak wyjdzie z reguły wcześniej. Kiedyś ozdoby robiłyśmy z siostrą same, obecnie nie mamy aż takiego zapału
Bardzo lubię Święta
d.
p.s. w tym roku, wróżę jakiś hard core, bo dodatkowymi gośćmi będą....dwa beagle :o zdaje się, że prezenty, trzeba będzie chyba na balkonie położyć, żeby te łobuzy ich nie "obejrzały"
jakiś czas przed Świętami, każda deklaruje co przyniesie
i tak, jedna Babcia pierogi i uszka, Druga racuchy, barszcz, ja jajka faszerowane i rybę w cebuli, etc
Najpierw jest składanie życzeń - każdy każdemu, a że jest nas około 15 osób, to trochę to trwa
później kolacja i śpiewanie kolęd (obowiązkowo) - Tata z Wujkiem (bratem rodzonym) grają na gitarach, siostra młodsza na skrzypcach, ja na flecie - a reszta wyje
Przy którejś z koli kolędzie, z "dziecięcej" strony stołu, słychać co raz głośniejsze pomrukiwanie "no kiedy prezenty?", "ale po tej to już na pewno będą?"
Najmłodsze dzieciaki podchodzą do choinki i "rozdają" prezenty. Potem, gdy pod choinką jest już pusto i wszyscy wszystko dostali, jest prezentacja. Każdy po kolei, pokazuje reszcie co mu Mikołaj przyniósł
Choinka była z reguły ubierana na dzień przed Wigilią, teraz, powiem szczerze, jak wyjdzie z reguły wcześniej. Kiedyś ozdoby robiłyśmy z siostrą same, obecnie nie mamy aż takiego zapału
Bardzo lubię Święta
d.
p.s. w tym roku, wróżę jakiś hard core, bo dodatkowymi gośćmi będą....dwa beagle :o zdaje się, że prezenty, trzeba będzie chyba na balkonie położyć, żeby te łobuzy ich nie "obejrzały"
Dziecko może nauczyć dorosłych trzech rzeczy: cieszyć się bez powodu, być ciągle czymś zajętym i domagać się - ze wszystkich sił - tego, czego pragnie