28-12-2007, 12:03
Zabawa w zgadywanki z moim wówczas 4letnim synem(teraz lat 20) polegająca na zgadywaniu przedmiotów znajdujących sie w pokoju.Np coś na f...- firanka, coś na k ...- krzesło itp.no i padło pytanie coś na z........ zastanawiałam sie chyba godzinę i nic... wszytko źle.Moje dziecko całe dumne z siebie wreszcie wyjawiło mi tajemnicę gromkim głosem: Mamuś przecież to zedodorant!!! )) Niespełna dwuletni Kubuś nauczył sie wymawiać literkę er, tak więc był chreb ,mreko, rower ,rarka a także niestety kur........a))))