14-12-2007, 10:44
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 14-12-2007, 13:56 przez Muschelsucher.)
Moja corka. Wtedy miala tak moze 7 lat. Siedzimy przy stole na urodzinach wujka od zony i nagle moja corka puszcza glosnego i smierdzacego baka. My na nia z morda zaraz, ze co ona tu robi przeciez to nie wypada a ona na to: "Co na mnie krzyczycie tata w domu tez tak robi". ;D
Moja zona jak kazda kobieta z figury swej nie zadowolona: po kazdym kawalku ciasta jeczy: " Po co tyle jadlam znowu zgrubne"
Stoimy w miescie na swiatlach na przejsciu dla pieszysz. Obok nas podchodzi dosc otyla Pani moja corka na glos: " Mama czy ona tez tyle jadla jak Ty i dlatego tak zgrubla ?"
Moj syn. Umowilismy sie ze znajomymi w lokalu. Przychodzimy siadamy zamawiamy, pierwsze dania zjedzone i wypite. Przychodzi kelner i kolega zamawia sobie kolejne(chyba 3 piwo) a moj syn na to: " A ty to chyba na krawedzi nalogu zyjesz".
Moja zona jak kazda kobieta z figury swej nie zadowolona: po kazdym kawalku ciasta jeczy: " Po co tyle jadlam znowu zgrubne"
Stoimy w miescie na swiatlach na przejsciu dla pieszysz. Obok nas podchodzi dosc otyla Pani moja corka na glos: " Mama czy ona tez tyle jadla jak Ty i dlatego tak zgrubla ?"
Moj syn. Umowilismy sie ze znajomymi w lokalu. Przychodzimy siadamy zamawiamy, pierwsze dania zjedzone i wypite. Przychodzi kelner i kolega zamawia sobie kolejne(chyba 3 piwo) a moj syn na to: " A ty to chyba na krawedzi nalogu zyjesz".
Najladniejszym zwierzatkiem jest slimaczek.