13-12-2007, 21:32
[i][color=maroon]He, wiele zapomniałam ( a miałam sobie zapisywać) ale jeden pamiętam dokładnie...
Wracałam z moimi dziećmi wtedy 4-5 letnim synem (obecnie 11) i 7-8 letnią córką (obecnie 14) od logopedy z Wrocławia, pora taka wczesno zimowa jak obecnie, więc już ciemno (godz.gdzieś 19) i w jednym miejscu były roboty roboty drogowe. Drogowcy mimo wieczora pracowali, miejsce oświetlone. Moja córa pyta mnie: - Mamo, a czemu oni po nocy pracują?...
Zanim zdążyłam odpowiedzieć mój mądry syn mówi: -No jak to czemu? Obijali się cały dzień to muszą pracować w nocy....
Umarłam.... ;D
Muszę przyznać, że często tak jest, że zastanawiam się skąd mu się te teksty biorą
Wracałam z moimi dziećmi wtedy 4-5 letnim synem (obecnie 11) i 7-8 letnią córką (obecnie 14) od logopedy z Wrocławia, pora taka wczesno zimowa jak obecnie, więc już ciemno (godz.gdzieś 19) i w jednym miejscu były roboty roboty drogowe. Drogowcy mimo wieczora pracowali, miejsce oświetlone. Moja córa pyta mnie: - Mamo, a czemu oni po nocy pracują?...
Zanim zdążyłam odpowiedzieć mój mądry syn mówi: -No jak to czemu? Obijali się cały dzień to muszą pracować w nocy....
Umarłam.... ;D
Muszę przyznać, że często tak jest, że zastanawiam się skąd mu się te teksty biorą