06-11-2007, 06:14
Rzeczywiscie.. nie lubie jak mi sie obraza znajome osoby.
Tak napisalam, Sukienus, i to podtrzymuje.
Generalnie nie lubie obrazania, rowniez nieznajomych osob.
Jednakze do osob znajomych, mam inny stosunek - zweryfikowalam sobie je we wlasnym zakresie, wlasnie poprzez znajomosc.
I bardzo przepraszam...kazdy moze wyrazac swoje zdanie, jak bardzo ono by bylo odmienne np. od tzw. ogolu, ale - rany Julek! - niech forma zostanie zachowana. Jesli krytyka, to konstruktywna, jesli zarzut, to poparty dowodami, a nie pisanie, 'co slina na jezyk'.
Kiedys, na starym, starym, starym forum polchatu byl b.interesujacy watek o sztuce dyskusji. Nader zaluje, ze nie mozna tego tu wkleic, na tym forum, bo moze niektorym przydalyby sie definicje i 'wytyczne'
W tym konkretnym przypadku wyrwalas slowa nieco z kontekstu - chodzilo bowiem o uczciwosc finansowa, o bardzo konkretna sytuacje.
Czat sie zmienia, bo my sie zmieniamy. Tak jak w zyciu.
Nie uwazam, bym musiala analizowac to, bo to jalowe jest, szczerze mowiac.
Kwestia akceptacji.. a la nave va (a statek plynie).
Pozdrawiam
Kat
Tak napisalam, Sukienus, i to podtrzymuje.
Generalnie nie lubie obrazania, rowniez nieznajomych osob.
Jednakze do osob znajomych, mam inny stosunek - zweryfikowalam sobie je we wlasnym zakresie, wlasnie poprzez znajomosc.
I bardzo przepraszam...kazdy moze wyrazac swoje zdanie, jak bardzo ono by bylo odmienne np. od tzw. ogolu, ale - rany Julek! - niech forma zostanie zachowana. Jesli krytyka, to konstruktywna, jesli zarzut, to poparty dowodami, a nie pisanie, 'co slina na jezyk'.
Kiedys, na starym, starym, starym forum polchatu byl b.interesujacy watek o sztuce dyskusji. Nader zaluje, ze nie mozna tego tu wkleic, na tym forum, bo moze niektorym przydalyby sie definicje i 'wytyczne'
W tym konkretnym przypadku wyrwalas slowa nieco z kontekstu - chodzilo bowiem o uczciwosc finansowa, o bardzo konkretna sytuacje.
Czat sie zmienia, bo my sie zmieniamy. Tak jak w zyciu.
Nie uwazam, bym musiala analizowac to, bo to jalowe jest, szczerze mowiac.
Kwestia akceptacji.. a la nave va (a statek plynie).
Pozdrawiam
Kat
Panowac nad soba, to najwyzsza władza - Seneka