05-11-2007, 16:48
Dokąd zmierzamy? Jak dla mnie strasznie wielki kaliber pytania w stosunku do tego, o czym mam zamiar napisać.
Zacznę od tego czym jest dla mnie forum. To miejsce, w którym się bawię, platforma wymiany poglądów, ale też nie przesadzajmy - rozprawy doktorskiej tutaj nie zamierzam pisać. Jestem tu tak długo, jak długo mi to sprawia frajdę, pozwala się oderwać na chwilę od pracy/kłopotów dnia codziennego. Dla mnie forum to jest zabawa. Poważne problemy, dylematy to mam i owszem, ale w swoim prawdziwym życiu, tym, które nie mieści się w monitorze.
Nie zamierzam pociąć się szarym mydłem z tego powodu, że komuś znudziło się pisanie na forum i po prostu przestał pisać. Albo dla odmiany obraził się i też w konsekwencji przestał pisać. Wolna wola i prawo każdego do tego by być jak i żeby nie być tu obecnym. Może ta czy inna osoba ma po prostu inne zajęcie, na które woli spożytkować swój czas. Ludzie odchodzą i ludzie przychodzą...Czasami też wracają
Cieszę się natomiast tym, że nadal wiele osób chce pisać, choć bywa, że dochodzi do ostrzejszych wymian zdań.
Nie dopatruję sie drugiego dna w wypowiedzi "my sobie ufamy". Takie stwierdzenie nie oznacza moim zdaniem, że "sobie ufamy a Tobie już nie". Według mnie to już jest nadinterpretacja.
Inna rzecz, że ja np. instynktownie nabieram dużego dystansu do osoby, która insynuuje komuś brak uczciwości a nie ma na to żadnych dowodów.
Czy pisanie
W końcu to też są osoby, których tak naprawdę nie znamy. Nie zawsze trzeba użyć wulgaryzmu, żeby kogoś obrazić :>
Więcej wzajemnej życzliwości i luzu życzę nam wszystkim
A.
Zacznę od tego czym jest dla mnie forum. To miejsce, w którym się bawię, platforma wymiany poglądów, ale też nie przesadzajmy - rozprawy doktorskiej tutaj nie zamierzam pisać. Jestem tu tak długo, jak długo mi to sprawia frajdę, pozwala się oderwać na chwilę od pracy/kłopotów dnia codziennego. Dla mnie forum to jest zabawa. Poważne problemy, dylematy to mam i owszem, ale w swoim prawdziwym życiu, tym, które nie mieści się w monitorze.
Nie zamierzam pociąć się szarym mydłem z tego powodu, że komuś znudziło się pisanie na forum i po prostu przestał pisać. Albo dla odmiany obraził się i też w konsekwencji przestał pisać. Wolna wola i prawo każdego do tego by być jak i żeby nie być tu obecnym. Może ta czy inna osoba ma po prostu inne zajęcie, na które woli spożytkować swój czas. Ludzie odchodzą i ludzie przychodzą...Czasami też wracają
Cieszę się natomiast tym, że nadal wiele osób chce pisać, choć bywa, że dochodzi do ostrzejszych wymian zdań.
Nie dopatruję sie drugiego dna w wypowiedzi "my sobie ufamy". Takie stwierdzenie nie oznacza moim zdaniem, że "sobie ufamy a Tobie już nie". Według mnie to już jest nadinterpretacja.
Inna rzecz, że ja np. instynktownie nabieram dużego dystansu do osoby, która insynuuje komuś brak uczciwości a nie ma na to żadnych dowodów.
Czy pisanie
(05-11-2007, 14:53)CzerwonaSukienka link napisał(a): osoby typu armstrong/juzefek itdjest w porządku?
W końcu to też są osoby, których tak naprawdę nie znamy. Nie zawsze trzeba użyć wulgaryzmu, żeby kogoś obrazić :>
Więcej wzajemnej życzliwości i luzu życzę nam wszystkim
A.
If a relationship has to be a secret, you shouldn't be in it.