16-10-2007, 13:39
dla mnie jest to raczej powod do zadumy.... śmierć nieodzownie łączy się z naszym życiem, niejako jest jego zwieńczeniem..... czymś naturalnym jeśli przychodzi spokojnie... czymś bolesnym gdy spada jak grom z jasnego nieba i dotyka bliskich nam (w różny sposób) ludzi.....
a przecież daaaaawno daaaaawno temu człowiek żył, przygotowując się do niej, był z nią w jakiś sposób oswojony..... dopiero później zaczęła budzić trwoge......
8)
a przecież daaaaawno daaaaawno temu człowiek żył, przygotowując się do niej, był z nią w jakiś sposób oswojony..... dopiero później zaczęła budzić trwoge......
8)
plum...