16-10-2007, 11:26
a ja nie lubie tego Swieta. Jak bylam mala, Mama/Babcia robiła mi warkocze, cieplo ubierała i na sile ciagneła na wszystkie mozliwe cmentarze. Potem trzeba bylo sie przeciskac przez ten dziki tłum i objuczona kwiatami/zniczami probowac dostac sie, w stanie nienaruszonym, do odpowiednich grobów.
Jestem wierzaca, ale w ten dzien zostaje w domu. Nie widze koniecznosci, akurat wtedy kiedy wszyscy, wycieczkowac sie do najbardziej zaludnionych miejsc.
Wole isc sobie na spokojnie i w ciszy, posiedziec i pomyslec.
Ogolnie to Swieto jest dla mnie bezsensowne. Zmarlych powinnismy pamietac zawsze, a nie w ten jeden wskazany dzien, jakos szczegolnie.
Co do tego, co napisała Kath...tak...mi sie tez hellowen bardzo podoba. Podoba mi sie rowniez jak na stypach, ludzie potrafia sie usmiechac i z radoscia opowiadac o swoim bliskim.
Wiem, ze to bardzo trudne. Wiem, bo sama wyje na pogrzebach, ale zeby sie uspokoic tlumacze sobie to tak..." on nie chciałby zebym sie teraz smuciła. nie chciałby wiedziec, ze "przez" niego jest mi zle i cierpie. jemu jest "tam" dobrze"
d.
Jestem wierzaca, ale w ten dzien zostaje w domu. Nie widze koniecznosci, akurat wtedy kiedy wszyscy, wycieczkowac sie do najbardziej zaludnionych miejsc.
Wole isc sobie na spokojnie i w ciszy, posiedziec i pomyslec.
Ogolnie to Swieto jest dla mnie bezsensowne. Zmarlych powinnismy pamietac zawsze, a nie w ten jeden wskazany dzien, jakos szczegolnie.
Co do tego, co napisała Kath...tak...mi sie tez hellowen bardzo podoba. Podoba mi sie rowniez jak na stypach, ludzie potrafia sie usmiechac i z radoscia opowiadac o swoim bliskim.
Wiem, ze to bardzo trudne. Wiem, bo sama wyje na pogrzebach, ale zeby sie uspokoic tlumacze sobie to tak..." on nie chciałby zebym sie teraz smuciła. nie chciałby wiedziec, ze "przez" niego jest mi zle i cierpie. jemu jest "tam" dobrze"
d.
Dziecko może nauczyć dorosłych trzech rzeczy: cieszyć się bez powodu, być ciągle czymś zajętym i domagać się - ze wszystkich sił - tego, czego pragnie