02-10-2008, 11:52
Sliff,
cóż.
Każdy przeżywa ten dzień indywidualnie.
Jedni rozmawiają ze zmarłymi.
Inni przy grobie myślą o tych którzy już sie odrodzili i życzą im nowej, udanej inkarnacji.
Inni kładą na grobie wódzię,tytoń, chleb..i wspominkują..
A inni siedzą w domu i narzekają, że nic w TV nie ma fajnego.
Przewrotnie: skoro Tam jest NOWY WSPANIAŁY ŚWIAT (zgoła nie Huxley`owski) to czemu się smucić?
cóż.
Każdy przeżywa ten dzień indywidualnie.
Jedni rozmawiają ze zmarłymi.
Inni przy grobie myślą o tych którzy już sie odrodzili i życzą im nowej, udanej inkarnacji.
Inni kładą na grobie wódzię,tytoń, chleb..i wspominkują..
A inni siedzą w domu i narzekają, że nic w TV nie ma fajnego.
Przewrotnie: skoro Tam jest NOWY WSPANIAŁY ŚWIAT (zgoła nie Huxley`owski) to czemu się smucić?
A kto umarł..ten..nie żyje..