•  Wstecz
  • 1
  • 2(current)
  • 3
  • 4
  • 5
  • ...
  • 86
  • Dalej 
Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Humor
#11
Na cmentarzu miejscowy dozorca napotyka faceta. Facet tarza się ze śmiechu obok nagrobka w kształcie zęba...
- Co Pan, tu jest cmentarz, trochę powagi! A poza tym tu leży dentysta - nic śmiesznego - różne nagrobki sobie ludzie zamawiają...
- Panie... wyrzuca z siebie nie mogący powstrzymać spazmów śmiechu gość - ja jestem ginekologiem....


Przychodzi Maniuś do domu:
- Mamo, żenie się!
- Jak ona ma na imię?
- Roman.
- Maniuś , Roman to przecież chłopiec!
-Cholera, coście się wszyscy uparli - w przyszłym tygodniu Roman kończy czterdziestkę, a wszyscy w kółko: chłopiec i chłopiec!
  ;D


Kaczyński odwiedza szkołę specjalną dla dzieci opóźnionych w
rozwoju, wchodzi do klasy, a pani pyta się dzieci:
- No kochani, kto to jest?
- ??????
- No przypatrzcie się dobrze, kto to jest?
- Nowy!!!

Tongue
#12
Trzy myszy przechwalały się w barze, która jest większym chojrakiem.
Pierwsza mówi:
- Ja biorę sobie trutkę, dzielę na porcje i wciągam nosem.
Na to druga:
- A ja ćwiczę bicepsy na pułapkach.
Trzecia mysz nie mówi nic i zabiera się do wychodzenia. Pozostałe pytają:
- Gdzie idziesz?
- Do domu, pobzykać kota.

8)

W starej wieży na pustkowiu siedzą sobie nocą trzy wampiry i grają w karty. Grają grają, noc mija i zrobili się głodni.
Jeden mówi:
-Grajcie we dwóch, ja idę coś wrzucić na ruszt.
Długo nie trwało i wrócił. Usta umazane krwią...
-Znacie tę wioskę na południe stąd?
-Mhm
- No to już jej nie ma. Wyssałem ich co do jednego...
Drugi wampir wstaje:
- Dobra, teraz wy grajcie a ja napełnię żołądek.
Długo nie trwało i wrócił. Usta umazane krwią...
- Znacie to miasteczko na zachód stąd?
- No...
- Nikt już tam nie mieszka, he,he..., be-ek!
Trzeci wampir wychodzi, rzucając w drzwiach:
-Teraz ja, niedługo wracam.
Wraca jeszcze szybciej niż tamci. Ociężale wchodzi do komnaty.
Twarz cała we krwi.
- A ty gdzie byłeś?
- Nigdzie. Wy***ałem się na schodach

8)
plum...
#13
Przychodzi baba do lekarza i mówi:
-Panie doktorze podczas seksu strasznie mnie boli lewy bok.
Lekarz bada ją i żadnych chorób,przyczyn nie znalazł.Więc mówi:
-Hmm,a może niech pani spróbuje na prawym boku.
-No jak to?! A serial?!


Na imprezie babskiej rozmawiają trzy koleżanki.
Pierwsza mówi:
-Wiecie,jak się kocham z moim Zenkiem to on zawsze ma zimne jajka.
Druga mówi:
-Faktycznie,jak ja się kocham z moim Frankiem,to on także ma zimne jajka.
Na to odzywa się trzecia:
-A ja nie wiem jakie ma mój Jacek,nigdy nie sprawdzałam.
Po dwóch tygodniach znów sie spotykają i ta trzecia koleżanka jest strasznie poobijana.Pozostałe dwie pytają:
-Co Ci się stało  ???
Ona odpowiada:
-Kochałam się z Jackiem,sprawdzam te jego jajka i tak mu mówię:
-Jacek masz tak samo zimne jajka jak Zenek i Franek... ;D
"Nikogo nie obchodzą sińce upadłych aniołów."
#14
no to i ja dorzucę kilka  ;D

Rzecz dzieje się w Egipcie. Pewien Beduin ma wielki problem ze swoim nowonabytym wielbłądem, który nigdzie nie chce iść. Z trudem zaciąga go do warsztatu samochodowego w jakiejś mieścinie i poczyna błagać mechanika:
- Panie, zrób coś, żeby to bydlę zechciało mnie słuchać i chodzić tam, gdzie chcę!
- Wprowadź go pan na kanał - radzi mechanik. Gdy oboje zaciągnęli wielbłąda, mechanik wziął wielki młot i przyłożył mu z całej siły w genitalia. Wielbłąd zapiszczał z bólu i pobiegł przed siebie w siną dal. Beduin zaczyna płakać i krzyczy:
- Jak ja go teraz dogonię?!
- Stawaj pan na kanał...



Nauczycielka pierwszej klasy, miała kłopoty z jednym z uczniów.
- Jasiu, o co ci chodzi?
- Jestem za mądry do pierwszej klasy. Moja siostra jest w trzeciej klasie a ja jestem mądrzejszy od niej! Myślę, że też powinienem być w trzeciej klasie!
Nauczycielka zabrała Jasia do gabinetu dyrektora, wyjaśniła dyrektorowi całą sytuację. Dyrektor postanowił zrobić chłopcu test i jeśli nie odpowie na pytania to będzie musiał wrócić do pierwszej klasy i nie sprawiać więcej żadnych kłopotów. Nauczycielka się zgodziła. Jasiowi wytłumaczono wszystkie warunki i zgodził się na przeprowadzenie testu.
Dyrektor pyta:
- Ile jest 3 x 3?
- 9.
- Ile jest 6 x 6?
- 36.
I Jasiu odpowiadał na każde pytanie, które wymyślał dyrektor.
- Myślę, że Jasiu może iść do trzeciej klasy.
Nauczycielka spytała czy i ona może zadać Jasiowi kilka pytań? Zarówno dyrektor jak i Jasiu zgodzili się.
- Co krowa ma cztery, czego ja mam tylko dwa?
- Nogi.
- Co ty masz w spodniach, a ja tego nie mam ?
- Kieszenie.
- Co zaczyna się na "K" kończy na "S", jest owłosione, zaokrąglone, smakowite i zawiera białawy płyn?
- Kokos
- Co wchodzi twarde i różowe a wychodzi miękkie i klejące?
Oczy dyrektora otworzyły się naprawdę szeroko ale zanim zdążył powstrzymać odpowiedź Jasia, Jasiu powiedział.
- Guma do żucia.
- Co robi mężczyzna stojąc, kobieta siedząc, a pies na trzech nogach?
Dyrektor ponownie otworzył szeroko oczy ale zanim zdążył się odezwać... Jasiu:
- Podaje dłoń.
- Teraz zadam kilka pyta z serii "Kim jestem?".
- OK - powiedział Jasiu
- Wkładasz we mnie swój drąg. Przywiązujesz mnie. Jest mi mokro wcześniej niż tobie.
- Namiot
- Palec wchodzi we mnie. Bawisz się mną, kiedy się nudzisz. Dróżba zawsze ma mnie pierwszą.
Dyrektor patrzy niespokojnie i widać, że jest nieco spięty.
- Obrączka ślubna
- Mam różne rozmiary. Gdy nie czuję się dobrze, kapię. Kiedy mnie dmuchasz, czujesz się dobrze.
- Nos
- Mam twardy drążek. Mój szpic zagłębia się. Wchodzę z drżeniem.
- Strzała
Dyrektor odetchnął z ulgą i mówi:
- Wyślijcie Jasia od razu na studia! Ja sam na ostatnie dziesięć pytań źle odpowiedziałem!

Polak we Francuskiej restauracji. Nie zna języka, jednak usiłuje coś zamówić:
- La Spagetti proszę i La piwoo.
Okazuje się, że kelner nie ma większych problemów. Zadowolony Polak dodaje:
- La jeszcze jedno piwo.
Znowu otrzymuje to co zamówił. Prosząc o rachunek mówi więc do kelnera:
- La kelner widzi jak ja La dobrze po La Francusku La mówię?
- Jakbym nie był Polakiem, to byś La gówno zjadł!



Lotnisko w Nowym Jorku. Facet wchodzi do windy, a za nim kobieta w mundurku, mini spódnica, żakiet, stewardeska jakaś. Facet podniecony tą sytuacja mówi:
- Hello, do you fly USA Airways?
Kobieta nie odzywa sie, tylko patrzy na niego zdziwiona. Facet pomyślał no to co, spróbuje jeszcze raz:
- Flugen Sie Lufthansa ja..?
Kobieta bardziej zdziwiona patrzy na niego i nic nie mówi. No trudno – pomyślał facet... ale próbuje jeszcze raz:
- Volare sinora Alitalia?
Wtedy kobieta mówi:
- A w mordę chcesz Palancie!?
- Aha, LOT!



#15
Śpi leśniczy w leśniczówce, nagle budzi się i słyszy jakieś szmery w szafie.
Wstaje, otwiera szafę, patrzy a tam garnitur wychodzi z mody.
---------
Leci ptak z lodówką na plecach i krzyczy: "Na co mi ten telewizor, jak i tak nie palę!?"
----------
Siedza dwa golebie. Jeden grucha drugi jablko.
--------
Siedzi sobie facet na kiblu i czyta gazetę, nagle widzi jak zjeżdża sobie pajączek na nitce i mówi:
- Cześć! Masz młoteczek?
Facet na to:
- Nie
Pajączek:
- To cześć! - i pojechał do góry
Na drugi dzień facet znowu siedzi na kiblu, zjeżdża pajączek i mówi:
- Cześć! Masz młoteczek?
Facet:
- Nie
Pajączek:
- To cześć!!!
Facet sobie myśli:
Jak jeszcze raz zjedzie ten pajączek to powiem że mam młotek!
Następnego dnia pajączek zjeżdża jeszcze raz i pyta:
- Masz młoteczek?
Facet:
- Tak
Pajączek
- To cześć!!!
;D  ;D  ;D  ;D

To jak lokata..bez sensu  Big Grin
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat i ludzka głupota, chociaż co do pierwszego nie mam pewności"

-- Albert Einstein
#16
Był sobie facet, który dbał o swoje ciało. Pewnego razu stanął przed lustrem, rozebrał się i zaczął podziwiać swe ciało. Ze zdziwieniem stwierdził jednak, iż wszystko jest pięknie opalone oprócz jego członka! Nie podobało mu się to, wiec postanowił cos z tym zrobić.
Poszedł na plażę, rozebrał się i zasypał cale swe ciało, zostawiając członka sterczącego na zewnątrz.
Przez plażę przechodziły dwie staruszki. Jedna opierała się na lasce. Przechodząc obok zasypanego faceta ujrzała cos wystającego z piasku. Końcem laski zaczęła przesuwać to w jedna, to w druga stronę.
- Życie nie jest sprawiedliwe - powiedziała do drugiej.
- Czemu tak mówisz? - spytała tamta zdziwiona.
- Gdy miałam 20 lat byłam tego ciekawa, gdy miałam 30 lat bardzo to lubiłam, w wieku 40 lat już sama o to prosiłam, gdy miałam lat 50 już za to płaciłam, w wieku 60 lat zaczęłam się o to modlić, a gdy miałam 70 to już o tym zapomniałam. Teraz, kiedy mam 80 lat, te rzeczy rosną na dziko, a ja kurwa nawet nie mogę przykucnąć!



Leży w lodówce na półce dziesięć kurzych jaj w rzędzie.
Pierwsze jajko trąca łokciem drugie:
- Nie podoba mi się to dziesiąte! Całkowity brak kultury, pank jakiś! U mnie ma przerąbane! Powiedz temu palantowi, że my tu wszyscy jedna drużyna!
Drugie do trzeciego:
- Słuchaj, pierwsze kazało przekazać, że dziesiąte nie pasuje do naszej drużyny. Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego.
Trzecie - czwartemu, czwarte - piątemu, piate - szóstemu, szóste - siódmemu, siódme - ósmemu, wszystkie już wzburzone. Ósme - dziewiątemu:
- Kolego, przekaż temu palantowi, że wszyscy powinniśmy być razem!
Dziewiąte trąca łokciem dziesiąte:
- Wiesz, miły... Nie pasujesz do naszego kolektywu. W nas jest duch współpracy, taki "BuilDing Team" można powiedzieć... Jesteśmy jedną rodziną, współpracujemy ze sobą, powinniśmy trzymać się razem...A Ty z tą swoją niepotrzebnie wyróżniającą się fizjonomią...
Dziesiąty:
- Ile można! Powtarzam już setny raz! Ile można! Jestem KIWI, KIWI, JA
JESTEM KUR... KIWIIIII !!!!


Wypadek samochodowy.
Kierowca siedzi w rozpierdzielonym samochodzie z wybałuszonymi oczami, a policjant zwraca się do niego z ojcowskim pouczeniem w te słowa:
- No i widzi pan? Pan zapiął pas i nawet pan nie draśnięty, a pana kobieta nie zapięła i teraz się wala tam w krzakach z penisem w zębach.



Są dwa okopy: niemiecki i polski.
I tak walczą ze soba, strzelają do siebie, ale jak na razie żadna ze stron nikogo nie trafila. Aż wreszcie jeden z Polaków powiedział:
- Te, jakie jest najpopularniejsze imię niemieckie?
- Hmmmm... Może Hans?
- O! Dobre! Krzykniemy Hans, i moze jakiś jeleń sie wychyli to go zastrzelimy. No i wolają:
- Hans!
- Ja!? - Szwab się wychylil... JEB! Dostal kulkę.
- Hans!
- Ja!? - JEB! Następny...
- Hans!
- Ja!? - JEB!
I tak ich powybijali, zostało tylko kilku... Siedzą te szwaby i myślą:
- Może my też tak zrobimy?
- Ja! Jakie jest popularne imię polskie?
- Może Zdzichu?
- Ja gut!
I ryczą:
- Zdzichu!
- (cisza)
- Zdzichu!
- (cisza)
- Zdzichu!
- Zdzicha nie ma jest na wakacjach... To ty Hans?
- Ja!
- JEB
#17
Syn wrócił do domu z samymi dwójami na świadectwie. Ponieważ ojciec przez cały rok suszył mu głowę o oceny i czepiał się nauki, syn bał się jak diabli pokazać świadectwo. Ojciec jednak, zamiast rzucać gromy i lać paskiem, zaprosił syna na fotel. Syn usiadł niepewnie. Ojciec wyjął papierosy:
- Zapal synu...
- Tata, no co ty, ja nie palę...
- Pal, synu!
Zapalili. Po chwili ojciec otworzył barek i wyjął szkocką.
- Napij się, synu...
- Tata, daj spokój, ja nie pije...
- Pij, jak ojciec daje!
Napili się. Ojciec wyjął zza tapczanu Playboya.
- Masz, oglądaj...
- No nie, tata, nie wygłupiaj się...
- Oglądaj!!!
Siedzą, popijają, czas płynie leniwie. Syn już całkiem się wyluzował, sięgnął sam po papieroska, lekko szumi mu w głowie. Przerzuca kartki Playboya, zaciąga się z widoczną przyjemnością i wreszcie rzuca od niechcenia znad kolejnej rozkładówki:
- Kurna... tata... i kto to wszystko dupczy? No kto to wszystko dupczy???
- Prymusi, synu, prymusi...
"Nikogo nie obchodzą sińce upadłych aniołów."
#18
Przychodzi kobieta z kotem do ksiedza i mowi:
- czy moglby ksiadz ochrzcic mojego kota?
alez prosze pani tak nie wolno!
- ale ja dam ksiedzu za to 1000zl prosi dalej kobieta
ksiadz oszolomiony zgodzil sie,ochrzcil kota,ale sumienie go gryzlo i postanowil wyspowiadac sie u biskupa.
Prosze ksiedza biskupa,ja ochrzcilem kota.
- cos ty zrobil przeciesz tak nie wolno!!! a oplacilo ci sie?
och tak dostalem 1000zl.
biskup na to:
Ty to szykuj tego kota do bierzmowania.


Facet u lekarza:
Panie doktorze zle sie czuje.
co pan robil wczoraj pyta lekarz.
pilem wodke z kolegami,pozniej pilismy wino,jak wino sie skonczylo pilismy whisky,pozniej przyszedl kolega,przyniosl piwo i krakersy i chyba te krakersy mi zaszkodzily.
"pozwól mi spróbować jeszcze raz, niepewność mą wyleczyć, wyleczyć mi..."
#19
W ogrodzie ktoś stale wyżerał jabłka z drzew, więc ogrodnik postanowił zaczaić się na złodzieja. Gdy w nocy coś zaczęło szeleścić w gałęziach, ogrodnik podkradł się do jabłonki i ujrzał jakąś postać. Niewiele myśląc, złapał złodzieja za jaja i pyta: -Gadaj, ktoś ty?! Ponieważ ten nie odpowiada, ogrodnik ściska go mocniej. -Gadaj, pókim dobry, ktoś ty?! Dalej cisza... Ogrodnik ścisnął z całej siły: -No gadaj draniu, ktoś ty?! -To ja, Józek, niemowa ze wsi!
___

Mocno napruty gość wsiada do taksówki i mówi do taksówkarza:
- Na dworzec! Ale to bardzo szybko!
Na to taksówkarz:
- Proszę pana, ale my już jesteśmy na dworcu!
Na co zdziwiony pijaczek wyjmuje z kieszeni 50 złotych i mówi:
- Masz! Ale na drugi raz tak nie zapie*dalaj!

8)
plum...
#20

Facetowi żona zaczęła mówić przez sen.
Jakieś jęki i imię Rysiek...Bez dwóch zdań doprawiała mu rogi i facet szybko doszedł do takiego samego wniosku. 
Aby to sprawdzić, pewnego dnia udał, że wychodzi do pracy i schował się w szafie. Patrzy, a tu żona idzie pod prysznic, układa sobie włosy, maluje się, perfumuje i w samej koszulce nocnej wraca do łóżka.
W tym momencie otwierają się drzwi i wchodzi Rysiek... Super przystojny, wysoki, śniada cera, czarne, bujne włosy - jednym słowem bóstwo.
Facet w szafie myśli: "Muszę przyznać, że ten Rysiek ma klasę!".
Rysiek zdejmuje powoli koszulę i spodnie, a na nim stylowe ciuchy, najmodniejsze i najdroższe w tym sezonie.
Facet w szafie myśli: "szlag, ale ten Rysiek, to jednak jest zajebisty!".
Rysiek kończy się rozbierać od pasa w górę, a tu na brzuchu mięśnie krateczka-kaloryfer, wysportowany, a klatka gladiatora.
Facet w szafie myśli: "ten Rysiek, to ekstra gość!".
Rysiek zdejmuje super-trendy bokserki, a tu penis cudowny - pierwsza klasa.
Facet w szafie myśli: "O żesz ty, Rysiek jest rewelacyjny"
W tym momencie żona zdejmuje koszulę nocną i pojawia się ciało z cellulitisem, obwisłe piersi, rozstępy...
Facet w szafie myśli: "Ja pier****! Ale wstyd przed Ryśkiem" !!!!!!



i jeszcze taka zagadka  Wink

Matka jest o 21 lat starsza od swojego dziecka. Za 6 lat Dziecko będzie 5 razy młodsze od matki
Pytanie:
Gdzie jest ojciec? To zadanie jest do rozwiązania i nie jest tak trudne, na jakie wygląda. Nie patrz na rozwiązanie, można je rozwiązać matematycznie.
Uwaga:
Pytanie "Gdzie jest ojciec" musisz dokładnie przeanalizować.





Rozwiązania szukaj niżej...





Jeszcze niżej...

















Rozwiązanie:
Dziecko ma dzisiaj X lat, a jego matka Y lat.
Wiemy, że matka jest 21 lat starsza od dziecka.
W następstwie:
X + 21 = Y
Wiemy również, że za 6 lat dziecko będzie 5 razy młodsze od matki. Możemy zatem napisać następujące równanie:
5 (X + 6) = Y + 6 Zastąpimy Y przez X i rozpoczynamy rozwiązywać:

5 (X + 6) = X + 21 + 6
5X + 30 = X + 27
5X - X = 27 - 30
4X = -3
X = -3/4
Dziecko ma dzisiaj -3/4 roku, co jest równe -9 miesięcy...

Rozumując matematycznie, można przez to dowieźć, że matka jest w tym własnie momencie tenteges!! Wink

Rozwiązanie:
OJCIEC JEST NA/POD ...[w każdym bądź razie] W ... MATCE  :o ;D
[b] Istnieją w ludzkim sercu struny, których czasem lepiej już nie dotykać... bo... ludzie, których kochasz są jak przepływające po Twoim niebie chmury… są na nim dłużej lub krócej, ale nigdy na zawsze … [/b]
  
  •  Wstecz
  • 1
  • 2(current)
  • 3
  • 4
  • 5
  • ...
  • 86
  • Dalej 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
7 gości