29-10-2007, 13:35
gheh'uniu...
zauważ, że w temacie o polityce, sryce czy tego typu innych pierdołach, normalnie rozmawiam, dyskutuję, wymieniam poglądy,
ale w większości tematów, znajdują się posty, gdzie ktorejś z wymienionych osób, nie odpowiada jakieś moje jedno słowo, zwrot etc...i musi się do niego przyczepić, coś mi dołożyć, etc.
nie pozwolę sobie na to ...
rozróżniam żart, sympatyczną ironię, czy zwykłe zwrócenie uwagi, że się w czymś mylę. I tak np, uwagi m, czy zuzanki i tego typu osób nie wywołują u mnie reakcji, w formie ataku, gdyż są normalną wymianą poglądów.
natomiast jeśli ktoś w każdym moim słowie tu, i na main, szuka "szczęścia" to wybacz, ale nie przejdzie to u mnie bez echa.
strasznie niefajnie jest, siedzieć sobie np na ero i czytać, jak niezla_sztuka & company jadą po mojej osobie, nie używając oczywiście mojego nicka, ani też nie zwracając się do mnie personalnie.
przecież siedzę....można składać "zażalenia" do mnie i powiedzieć mi w "oczy" jaką ma się do mnie sprawę.
nienawidzę takiego zachowania.
poza tym...prześledź wszystkie posty. nawet jak nie piszę do wspomnianych osób, potrafią znaleźć sobie jakieś moje stwierdzenie i się do niego przywalić.
nie pozostanę dłużna i nie pozwolę na wycieranie sobie gęby moim imieniem/nickiem.
był okres w którym nie reagowałam. myślałam, że chęć dopieczenia mi, zniknie.
nie znikła. każdemu się cierpliwość i poziom akceptacji pewnych zachowań kończy.
u mnie właśnie dobiegł do tej granicy.
i może na tym zakończmy.
bez sensu to wałkować.
przyjmuję każdą konstruktywną i kulturalną krytykę, odmienne zdanie, etc.
chamstwa i dopier**ania się do mnie, nigdy nie zaakceptuję.
d.
zauważ, że w temacie o polityce, sryce czy tego typu innych pierdołach, normalnie rozmawiam, dyskutuję, wymieniam poglądy,
ale w większości tematów, znajdują się posty, gdzie ktorejś z wymienionych osób, nie odpowiada jakieś moje jedno słowo, zwrot etc...i musi się do niego przyczepić, coś mi dołożyć, etc.
nie pozwolę sobie na to ...
rozróżniam żart, sympatyczną ironię, czy zwykłe zwrócenie uwagi, że się w czymś mylę. I tak np, uwagi m, czy zuzanki i tego typu osób nie wywołują u mnie reakcji, w formie ataku, gdyż są normalną wymianą poglądów.
natomiast jeśli ktoś w każdym moim słowie tu, i na main, szuka "szczęścia" to wybacz, ale nie przejdzie to u mnie bez echa.
strasznie niefajnie jest, siedzieć sobie np na ero i czytać, jak niezla_sztuka & company jadą po mojej osobie, nie używając oczywiście mojego nicka, ani też nie zwracając się do mnie personalnie.
przecież siedzę....można składać "zażalenia" do mnie i powiedzieć mi w "oczy" jaką ma się do mnie sprawę.
nienawidzę takiego zachowania.
poza tym...prześledź wszystkie posty. nawet jak nie piszę do wspomnianych osób, potrafią znaleźć sobie jakieś moje stwierdzenie i się do niego przywalić.
nie pozostanę dłużna i nie pozwolę na wycieranie sobie gęby moim imieniem/nickiem.
był okres w którym nie reagowałam. myślałam, że chęć dopieczenia mi, zniknie.
nie znikła. każdemu się cierpliwość i poziom akceptacji pewnych zachowań kończy.
u mnie właśnie dobiegł do tej granicy.
i może na tym zakończmy.
bez sensu to wałkować.
przyjmuję każdą konstruktywną i kulturalną krytykę, odmienne zdanie, etc.
chamstwa i dopier**ania się do mnie, nigdy nie zaakceptuję.
d.
Dziecko może nauczyć dorosłych trzech rzeczy: cieszyć się bez powodu, być ciągle czymś zajętym i domagać się - ze wszystkich sił - tego, czego pragnie