18-05-2018, 10:11
Arctic Monkeys - Tranquility Base Hotel & Casino (2018). Już jest.
Jeżeli ktoś się spodziewa młodzieńczego buntu i 'nawalanki' w szybkim tempie, jaka była na pierwszych ich płytach, to się lekko rozczaruje. AM dojrzeli, ich muzyka jest już zupełnie inna, spokojna, dużo klawiszy, mało gitary. Pop-rock? Coś w ten deseń. Kompletna zmiana i stylu i dizajnu samych członków małp. I albo to przyjmiecie, albo odrzucicie. Dawne @@@@ już nie istnieją.
A zresztą, poczytajcie recenzję TUTAJ.
Jeżeli ktoś się spodziewa młodzieńczego buntu i 'nawalanki' w szybkim tempie, jaka była na pierwszych ich płytach, to się lekko rozczaruje. AM dojrzeli, ich muzyka jest już zupełnie inna, spokojna, dużo klawiszy, mało gitary. Pop-rock? Coś w ten deseń. Kompletna zmiana i stylu i dizajnu samych członków małp. I albo to przyjmiecie, albo odrzucicie. Dawne @@@@ już nie istnieją.
A zresztą, poczytajcie recenzję TUTAJ.
"Wróci zaraz po obiedzie. Wtedy będzie pan musiał wyjść i czekać na niego, dopóki nie wyjdzie na kolację. Major Major nie przyjmuje nikogo, kiedy jest u siebie"