28-03-2008, 12:31
Potr Rogucki
A my
noc jest z milcznia skrzydeł ptasich
gwiazdy z mądrości swoich oczu
rozkute w planetarnym czasie
po grzbiecie nieba światło toczą
modlitwa jest z wziosłości dzwonów
z zadumy kaplic i organów
z różańca wpół uśpionych domów
co na mszę pod kościołem staną
a my z wiecznego niepokoju
z przelotów wiatru,z garści cienia
z brzóz przedweiczornych
które stoją nad cichą rzeką zamyślenia
a my z harmonii i rozdźwięku
z niecierpliwości strun spragonionych
które od bólu łzami pękną
pod gniewem rozpalonych dłoni
...
A my
noc jest z milcznia skrzydeł ptasich
gwiazdy z mądrości swoich oczu
rozkute w planetarnym czasie
po grzbiecie nieba światło toczą
modlitwa jest z wziosłości dzwonów
z zadumy kaplic i organów
z różańca wpół uśpionych domów
co na mszę pod kościołem staną
a my z wiecznego niepokoju
z przelotów wiatru,z garści cienia
z brzóz przedweiczornych
które stoją nad cichą rzeką zamyślenia
a my z harmonii i rozdźwięku
z niecierpliwości strun spragonionych
które od bólu łzami pękną
pod gniewem rozpalonych dłoni
...
Panie, udziel mi cichej wytrwałości fal...