30-08-2007, 23:35
Na lekcji pani prosi o napisanie wierszyka o morzu.
Po chwili zgłasza się Jaś i czyta:
-Nad brzegiem morza stała dziewczyna hoża.Nogi miała jak słupy,poziom wody sięgał jej do kolan.
-Jasiu źle!W ostatniej linijce nie udało Ci się znaleźć rymu.
-Wody przybędzie to i tym będzie. ;D
Po chwili zgłasza się Jaś i czyta:
-Nad brzegiem morza stała dziewczyna hoża.Nogi miała jak słupy,poziom wody sięgał jej do kolan.
-Jasiu źle!W ostatniej linijce nie udało Ci się znaleźć rymu.
-Wody przybędzie to i tym będzie. ;D
"Nikogo nie obchodzą sińce upadłych aniołów."