II Wojna Światowa, ulicami okupowanego Krakowa idzie Karol Wojtyła.
Nagle zza rogu wychodzi SSmann z pistoletem i krzyczy:
- Halt! Dokumenty!
- Nie mam.
- Dokumenty, du polnisches schwein, bo rozstrzelam!
- Naprawde nie mam przy sobie!
- Nie drwij sobie polaczku, dokumenty ale już!
- Zapomniałem!
SSmann wku**ny odbezpiecza już broń, nagle z niebios zstępuje promyk
światłości, pojawia się Anioł Pański i mówi do SSmanna:
- Oszczędź tego dobrego człowieka. On będzie w przyszłości wielkim
człowiekiem i papieżem, zrobi wiele dobrego na świecie i zostanie
obwołany świętym.
SSmann się zastanawia, po czym mówi do Anioła:
- No dobra, oszczędzę go, ale pod jednym warunkiem.
- Jakim?
- Że ja będę papieżem zaraz po nim...
Optymista to pesymista bez doswiadczenia.