07-04-2008, 11:05
To przeskakiwanie przez piłkę miało nawet swój wierszyk który się mówiło do rytmu...
Walentyna
Miała syna
Syn był młody
Wpadł do wody
Woda była
Wysoka-głęboka-szeroka
A w ogóle to przypomniało mi się, że istniały takie podwórkowe zaklęcia i powiedzonka idące w pięty Na przykład jak się chciało utwierdzić kogoś w przekonaniu że wydało się np słuszny wyrok w jakiejś grze, to się mówiło "Tfu, tfu, Pana Boga nie zabijesz, dupą ziemi nie przebijesz", a do kogoś, kto się wpychał bez kolejki do rzucania piłką o ścianę mówiło się rzecz straszną: "Co się pchasz, dzieci masz"???
Walentyna
Miała syna
Syn był młody
Wpadł do wody
Woda była
Wysoka-głęboka-szeroka
A w ogóle to przypomniało mi się, że istniały takie podwórkowe zaklęcia i powiedzonka idące w pięty Na przykład jak się chciało utwierdzić kogoś w przekonaniu że wydało się np słuszny wyrok w jakiejś grze, to się mówiło "Tfu, tfu, Pana Boga nie zabijesz, dupą ziemi nie przebijesz", a do kogoś, kto się wpychał bez kolejki do rzucania piłką o ścianę mówiło się rzecz straszną: "Co się pchasz, dzieci masz"???