29-08-2007, 09:24
Monia mnie naprowadziła. Już wiem - moim dziwactwem, jest sterylnie czysta kuchnia. Nie ma tam nic naustawiane, żadnych gadżetów, przeszkadza mi nawet solniczka. Wszystko musi być pochowane. Dostaję szału, jak mąż zostawia np łyżeczkę na stole. Tam NIE MA PRAWA NIC leżeć
Aha - i nie cierpię, jak ktoś (czyt. mąż) przestawia mi książki. Ale to chyba takie zboczenie zawodowe
Aha - i nie cierpię, jak ktoś (czyt. mąż) przestawia mi książki. Ale to chyba takie zboczenie zawodowe
Panie, udziel mi cichej wytrwałości fal...