14-03-2008, 16:34
" Daleka jestem od myślenia, że wszystkie seksualne odmienności są wyrazem bądź to społecznego wynaturzenia, bądź wyzwolenia. One gdzieś cały czas były, tylko być może nie istniejąc niejako publicznie w naszej świadomości "
W zupełności sie zgadzam, większość problemów, zagadnien nie istniała w naszej swiadomości bo o nich po prostu nie wiedzieliśmy. Mielismy mniejsze podwórka. Ja uważam, że dziedzinie seksu dozwolone jest wszystko, co dzieje sie za obustronną akceptacją partnerów. To kwestia wyłacznie ich wyboru i potrzeb.
Zaś wynaturzeniem właśnie są dla mnie "mody"- np. nieakceptowani kiedyś geje ( zresztą a małych środowiskach nadal tak niestety jest) teraz ,wśród szczególnie wielkomiejskich "elit" ,stali sie elementem snobizmu.. Modnie jest przyjść np. na imprezę z gejem.. Czy nie uważacie, że to odebranie szacunku i godności wolnemu wyborowi człowieka?
Sądze, że każdą "nowość", której stajemy sie świadomi, czeka podobna kolej rzeczy.